Film opowiadał o młodym chłopaku i dziewczynie. Dziewczyna miała bogatą babcię z tego co pamiętam,
wychowywała się u niej w domu, a ojciec chłopca coś tam naprawiał i raz go zabrał. Zaprzyjaźnili się i razem
wychowywali. Ze scen jakie pamiętam:
1. Poszli razem na bal po ukończeniu szkoły średniej i chłopak został tam wyśmiany przez swój ubiór.
2. Pił w parku wodę z kraniku, a ona podeszła i go pocałowała w tym momencie (spotkanie po latach).
3. Spotkali się ponownie po latach w ruinach tego domu, ona miała dziecko i okazało się, że to jego.
On był malarzem czy jakoś tak.