Film był amerykański lub angielski oglądany w polskiej telewizji. Czas akcji to prawdopodobnie xix/xx wiek. Miejsce akcji to jakaś rezydencja z ogrodem. Pamiętam dwie sceny: zagubienie pierścionka zaręczynowego gdzieś w ogrodzie oraz ślub, który urządziły sobie w tej rezydencji dzieci podśpiewując pod nosem marsz weselny, dziewczynka miała zdaje się welon. To był pierwszy film, który obejrzałam w życiu i bardzo chciałabym go odnaleźć.

Whiskerss

można do 5 minut edytować dodany temat, nie trzeba tworzyć kolejnego ;)

herma90

ech faktycznie, wyświetlił mi się błąd więc poczyniłam kolejny wpis, a teraz sa oba. taki lapsus...

Whiskerss

a no czasem tak bywa z tym fw :/