Witam,
Dawno temu oglądałam amerykanski film o porwaniu dziecka.
Matka wychodzi z nowo narodzonym dzieckiem ze szpitala i czeka na swojego meza. Pod szpitalem
spotyka kobiete z ktora zaczyna rozmawiac i zostawia na sekunde z nia dziecko po czym ta kobieta znika.
Oczywiscie rodzice szukaja dziecka,ale bez skutku. Odnajduja je po kilku latach w momencie kiedy
dziewczynka jest na tyle duza i zżyta ze swoja 'rodzina',ze odebranie jej im jest praktycznie niemozliwe.
Nie jestem pewna czy wszystko co opisalam do konca zgadza sie z prawda,ale to bylo bardzo dawno
temu wiec moglam niektore fragmenty pokręcic