Historia chłopaka, który miał problemy ze swoim osobistym koszmarem. Nawiedzał go we snach i nie dawał mu spokoju (typu, rzucał nim w półki).
Końcówka: jakoś oboje ustalili, że zagrają w pewną grę, i jak wygra, koszmar daje mu spokój. Kolejno przywiązywali się do kolejki, na skraju tęczokolorowej przepaści. Pierwszy przywiązał się główny bohater, i musiał odpowiedzieć poprawnie na pięć pytań. Gdyby się pomylił, poleciałby... właśnie tam. Kiedy przyszła kolej na odpowiedzi koszmara, chłopak nie zadając pytań, po prostu pociągnął za wajchę.
Naprawdę mało pamiętam, więc coś z opisu może okazać się moim wymysłem ; )