Szukam tytułu filmu, który widziałem ~ 10 lat temu (a film też nie był młody).
Z tego co zapamiętałem, film ma kompozycję szkatułkową, rozgrywa się we Włoszech (przynajmniej
częściowo na prowincji); jednym z bohaterów jest ksiądz, który w młodości stracił rodziców i po latach ma
okazję wyspowiadać ich mordercę (?). Po spowiedzi mierzy do leżącego na łóżku skruszonego człowieka i po
słowach "Spoczywaj w pokoju" zabija go z dubeltówki.
Jeśli dobrze pamiętam, to film kończy się sceną w której ludzie idą polną drogą w stronę słońca.
Przypomniało mi się jeszcze, że kompozycja szktatułkowa była zbudowana na marzeniach sennych. Ciągle ktoś się budził i okazywało się, że wszystko co oglądaliśmy do tej pory to tylko sen.
To może być to. Wprawdzie nie wszystkie szczegóły z opisu zgadzają się z moimi wspomnieniami, ale przypomniało mi się, że ten film był niesamowicie długi, to pasuje akurat świetnie. Wątek 2 chłopców - też.
Czy istnieje możliwość, że jest to film hiszpański? Może "Mleczna droga" Bunuela?