Zapomniany tytuł

Panie i panowie, chłopcy i dziewczęta. Stali bywalcy, maniacy i ci którzy obudziliście się dziś przed monitorem i zadajecie sobie pytanie: "co to za strona i gdzie są na Jowisza moje meble!?", jednym słowem każdy kto czyta ten idiotyczny tekst głupiego cynika. Proszę was abyście chwilkę waszego, droższego od ampułki na nieśmiertelność, czasu poświęcili temu o czym napisze zaraz.
Mianowicie rozchodzi się o tytuł z dawien dawna oglądanego, podczas bezsennej i nużącej nocy, na popularnym pierwszym kanale filmu.
Fabułą tegoż dzieła była jakoby krucjata pewnego naukowca, który usilnie poszukiwał sposobu na dowiedzenie się czegoś na temat prymitywnej i pierwotnej stronie ludzkiej duszy. W tym celu odwiedził pewne prymitywnie żyjące plemię, zapomniane nawet przez poborców podatkowych, aby tam od starego szamana otrzymać pewien niezwykle silny narkotyk, do zażycia na miejscu. By po serii psychodelicznych wizji powrócić z niedosytem do swego zurbanizowanego społeczeństwa. Kontynuacją swoją wędrówkę ku wspomnieniom , o odległych o tysiące lat wydarzeniach, kiedy to człowiek pierwotny smakował krew i surowe mięso świeżo upolowanych zwierząt, ukrytych w naszych duszach, zanurzał się ustawicznie w jakby balii, z lekka wypełnionej wodą, do której nie dochodziły żadne promienie świetlne ani dźwięki z zewnątrz i tkwił tam przez kilka godzin. Czynił to dopóty, dopóki sam nie stał się tym czego poszukiwał - prymitywną formą człowieka (prościej - neandertalnym dzikusem). Ale nie na stałe. By przy którejś próbie ……. no właśnie końcówki nie będę zdradzał, ci którzy wiedzą co to za film znają zakończenie, ale ci którzy zapragną go obejrzeć mogli by się wściec, że zdradzam je tutaj. Tak czy inaczej jeśli jesteś w posiadaniu jakichś informacji o rzeczonym filmie to proszę napisz i skończ moją udrękę