Od kilku dni próbuję sobie przypomnieć tytuł filmu o szpitalu psychiatrycznym, w
którym miała podjąć pracę pani doktor (straciła ona męża bądź chłopaka dlatego
wyjechała). Podpisała papiery, które okazały się jednak nie umową o pracę, a zgodą na
jej pobyt w tym szpitalu. Okazało się, że w szpitalu nie pracuje żaden prawdziwy lekarz,
a wszyscy którzy się za lekarzy podają to tak naprawdę pacjenci.