Krótka piłka: mówicie/piszecie "na Filmwebie" czy "na Filmweb"?
Chcę po prostu się przekonać, jak popularna jest druga opcja (która - nie owijając w bawełnę - po prostu mnie wnerwia).
Rzadka rzadkość, że ktoś stosuje taki skrót ? Hm... no nie wiem, nie wiem :p Ja spotkałam się z ogromną liczbą takich przypadków :P hehehe
Chodziło mi o to, że ktoś jest rozdarty, niczym bohater greckiej tragedii, w obliczu konieczności wyboru między formą "na Filmwebie" a "na Filmweb", w związku z czym napisze "na FW" ;)
Ludzie piszą też "weszłem", "kameruję", "15 marzec", "ta satelita" i "zkont". A Tobie akurat "na Filmweb" przeszkadza? :)
Aha, no i forma "na Filmweb" jest poprawna. W wyrażeniu "wszedłem wczoraj na Filmweb". ;-P
"Na Filmweb" bardziej mi przeszkadza, bo kojarzy mi się z nadmiernym i zbędnym uangielszczaniem ;) Typu "poszedłem na business lunch" ;> Ale to już wynika z moich osobistych preferencji ;)
"Aha, no i forma "na Filmweb" jest poprawna. W wyrażeniu "wszedłem wczoraj na Filmweb". ;-P"
Toć ja wiem, że w takiej sytuacji to poprawna forma ;)
W języku polskim nazwy własne się odmienia, dotyczy to również nazwisk, które ludzie z uporem maniaka wypowiadają i piszą wyłącznie w mianowniku .
Jednak niektóre nazwiska brzmią brzydko po odmienieniu. Przykład: "Piłem wódkę z Quentinem Tarantinem".
Nazwiska angielskie i francuskie na -o, -oi, -au, -ou, również wtedy, gdy po tych samogłoskach następują niewymawiane -s, -x, są nieodmienne, np. Hugo, Cocteau, Despiau, Pompidou, Laclos, Delacroix, Giraudoux.
Wyjątkiem jest tylko spolszczona forma nazwiska Rousseau: Russo, Russa, z Russem, o Russie. Tak podaje PWN, więc myślę, że Tarantino się tu wpisuje bo odmiana brzmi okropnie.
Miałąm na myśli raczej nieodmienianie polskich nazwisk np. "chciałbym zaprosić również pana Marcina Kowalczyk i Leszka Major".