Proszę Państwa , oto najnowsza inscenizacja opowieści o Davidzie i Goliacie...
W roli Goliata, potężny Filmweb.
W roli Davida troll niskiego stanu - Szambelas.
Podziwiajcie jak ktoś malutki niczym ziarnko piasku kładzie na glebę drugi największy na świecie portal filmowy.
Czegoś takiego nie zobaczycie nigdzie indziej na całej naszej planecie :P
Jeszcze Filmweb żyje, póki my tu są :P
Naraz, jednocześnie na moich oczach skasowali wszystkie posty ze spamem Szamba.
Choć tyle się nauczyli, że nie trzeba każdego zgłaszać, pewnie jedno zgłoszenie, a moder wszystko usunie.
Choć tyle, i z tego drobiazgu trzeba się cieszyć.
Choć wolałbym, żeby w ogóle nie można publikować postów z takim pionowym tekstem (symbolami), od razu powinna działać auto blokada, jak przy przekleństwach czy niektórych adresach www.
Filmweb jest 1oo lat za murzynami i jeszcze nie ogarnęło jak sobie radzić w zaistniałej sytuacji.
Pierwsza myśl - "póki" .
Wiem że jest jakieś zamieszanie z "kiedy" , ale ja od 'zawsze' "póki" używam ;)
Też dałbym głowę, że w zamierzchłych czasach, gdy chodziłem do szkoły, to uczono mnie "póki", dlatego tym większe moje zdziwienie niedawno, kiedy to wypłynęła afera z tym "kiedy", ale skoro tak trzeba i jest 'niby' bardziej poprawnie, to się będę stosował :)
Z tym 'poki' to była taka komunistyczna poprawka. Oryginał Pana Wybickiego jest tylko jeden, właściwy.
Czyli nic mi się nie przywidziało, a skoro tak stoi w oryginale, to nie wypada nawet dyskutować dalej ;)
I to właśnie hymn prezentuje - póki żyjemy, Polska żyje, jak "my" umrzemy, to i Polska zginie.
A "kiedy" jakoś bez sensu wygląda...
Ale to "kiedy" jest poprawnie - sprawdź, jeśli nie wierzysz :P A znaczeniowo słowo "póki" sugeruje, że Polska trwa w ograniczonym czasie = dopóki żyjemy. "Kiedy" to rozszerza.
Może i właściwe, ale właśnie "póki" pasuje , bo jak piszesz określa ten ograniczony czas trwania Polski - dotąd, dopóki żyjemy.
"Kiedy" jakoś źle brzmi, nie przekazuje idei hymnu.
Przy "póki" czuję takie ograniczenie czasowe narzucone z góry, jakbyś spodziewał się jej rychłego końca (wraz z wypowiadającym te słowa, a przecież nie jest on jedynym Polakiem), a "kiedy" odbieram jako coś trwającego i w przyszłości, kontynuującego się wraz z następnymi pokoleniami rodaków.
Niepoprawna wersja funkcjonuje od ponad wieku, więc pewnie po prostu się osłuchałeś z błędnym tekstem ;)
"Poki" mi pozwala czuć, że z naszym wysiłkiem by żyć, Polska będzie trwała w przyszłości.
"Kiedy" sugeruje że tylko teraz jest, a za parę lat już jej nie będzie.
To że od wieku śpiewa się "póki" oznacza tylko tyle, że hymn został błędnie napisany, i oficjalnie powinno się go poprawić.
A nie właściwe słowo "póki" zmieniać uparcie na to co dla każdego
od razu jest widoczne - błędne "kiedy".
A właśnie na odwrót :P (Do tego "póki" to jest rusycyzm :P)
Aż sobie wyguglowałem, by porównać własne odczucia i czytam, że:
„Już w XIX wieku w tekst pierwszej zwrotki wkradł się błąd w wersie kiedy my żyjemy, słowo kiedy zaczęto zastępować słowem póki, które określa granice czasu i dotyczy tylko tych osób, które w tym momencie je wypowiadają. Józef Wybicki użył słowa kiedy, które oznacza: jeśli, skoro, ponieważ, przedstawiając zależność istnienia Polski od istnienia Polaków. Błąd ten został usunięty przez specjalną komisję w 1926 roku, jednak do dziś jest powielany.”
Ludzie, ogarnijcie się. Decyzja o likwidacji forum zapadła wtedy, gdy forum usunęło IMDB. Działalność tego trollika tylko przyśpieszyła nieuchronne.
Ale gdyby tu wszyscy ładnie i grzecznie pisali (co oczywiście niewykonalne), to zapewne nie byłoby takiej potrzeby i chęci małpowania IMDb.
No ja uważam, że by była. Tylko że znając tempo pracy tutejszych małpoludów to by trwało jeszcze parę lat.
Myślisz, że gdyby forum ładnie i grzecznie działało i nie było absolutnie żadnych obiekcji, to i tak by wywalili?
No przecież cały czas o tym piszę. Wg. mnie gdy IMDB usunęło forum, to oni podjęli decyzję, że też to zrobią, bo widać tak trzeba.
Znaczy wiesz... To tylko moje podejrzenia przecież. Nie mam sekstaśmy Giertycha i Spleśniaka, na której o tym rozmawiają w przerwie między bara bara.
Wiemy, rozumiemy :)
Ale dobrze, że jest alternatywa, i że mnie namówiłeś na pójście tam, bo jak tu wytną fora, te pod filmami też, to już nic mnie tu nie będzie trzymać, bo jak miałbym niby z tym znajomymi rozmawiać, co tu zostali? No i co? Mam sobie tylko klikać oceny? To było 8-10 lat temu dobre!
Adios będzie!
Pewnie ten spamer śmieje się z nas wszystkich użytkowników tego portalu, jak i z samego Filmwebu że kasuje działy.
Dla niego niestety to pewnie fajna zabawa i lubi z pewnością niszczyć to forum.
To co tu się dzieje i w jakim kierunku zmierza, to nic innego jak sromotna porażka całego filmweba, a dla spamera zwycięstwo i gloria po wsze czasy! Zawsze, gdy ktoś jest nieudolny i bezsilny, to nie jest sobie w stanie poradzić z problemem, a wtedy jedynym rozwiązaniem jest... całkowita likwidacja zagadnienia. Kasując działy i niebawem likwidując forum przyznają się do przegranej, co kilka lat temu uczyniło też IMDb.
Upadek dokładnie taki sam jak swego mistrza - nic się nie nauczyli na jego błędach!
Smutne lecz prawdziwe...
Jak ktoś tu wspomniał wystarczyłoby napisać program, który nie zezwalał by na zatwierdzenie postu, jeśli frazy oddzielone znakami łamania wiersza powtarzałyby się w całym tekście minimum trzy razy.
Programista ze mnie żaden (największym sukcesem moim jest napisanie takiej aplikacji: https://youtu.be/Cy5FrmkAHDA), ale coś takiego udałoby mi się napisać.
Do takich rzeczy są downloadery dostępne jako dodatki do przeglądarki, ale chwali się i doceniam sukces :) Wiem jak duma rozpiera jak coś działa i się dobrze spisuje ;)
Chętnie potestuję w wolnej chwili, ciekawe czy obsługuje chunks?
Wszystko można, trzeba tyko chcieć i umieć! Tylko tyle i aż tyle.
Można napisać prostą funkcję która zliczy ilość znaków i ilość wierszy i z tego w mig wynika, że to pionowy spam. Można też liczyć coś na kształt entropii tekstu i sprawdzać jego 'jakość' czy nie jest monotonnym spamem, a przeklejanie wystarczy załatwić przypisując znakom czas, tak by np. na 1 wklejany znak przypadała 1 sekunda edycji i na dłoni wtedy widać, że ktoś tylko wkleił głupot sam nic nie pisząc!
No ale to trzeba głową ruszyć, albo komuś za to zapłacić...