Ja mam takich znajomych.. i, szczerze mówiac, czasem im zazdroszczę. Dlaczego? bo sam nie potrafilbym się zdobyc na wystawienie pudla za drzwi. A tv to (truizm) "guma do żucia dla oczu" i diablo przebiegly zlodziej czasu. Szkoda, ze nie mozna go (czasu) magazynować, jak to robili z pomoca kosmitów mieszkańcy Wielkiego Guslaru z opowiadań Kiryła Bułyczowa... Chociaz...o ile pamietam, nie skonczylą sie dobrze ta historia.
Co zamiast tv? Dużo. Szmat czasu,kory mozna wykorzystac owocnie na spotkanie, rozmowę, grę w szachy, picie wodki z kolegami, pieszczoty (niekoniecznie auto- ;), czytelnictwo...
Tylko tv trwa, bo daje nam złudzenie, ze ślipiąc oczy przed telewizorem COŚ robimy... Co dostajemy? Nieustanne ględzenia madrych panow i pań, glupawe teleturnieje dla inteligentnych inaczej, entuzjastyczne uśmiechy pana od prognozy pogody,i wszystko w masie waty, papy i popcornu...
Pewnie, sa tez rzeczy, na ktore warto czekac: ostatnio znowu doczekałem się na "Ostatni seans filmowy" Bogdanovicha. No, potęga. To jeden z tych filmow,które będą trwać wiecznie, jak sądzę.
Ale troche mi meritum ucieka... Kto z Was zyje bez tv? Kto chciałby życ? A kto uwaza, ze nie jest to ani mozliwe, ani potrzebne? Wszelkie refleksje okołotelewizyjne mile widziane.



użytkownik usunięty
hauser

Mój tata nie ma i niespecjalnie żałuje. Jeżeli raz na pół roku w tv puszczą coś, co go zainteresuje prosi mnie, żebym mu to nagrała i problem z głowy. Ja mam jedynie 5 kanałów, więc oglądam ten dziwny elektroniczny karton jedynie w chwilach wzmożonej depresji, przypominając przy tym bohatera "The Wall".

Ok, a święta bez telewizora...? Jak zmarnotrawic ten cudownie namnożony czas wolny? Zeby tak nie siedziec przy stole i szukac rozpaczliwie tematow do rozmowy z ciocią Halinką...?

użytkownik usunięty
hauser

Hmm...sugerujesz, że mój tata ma załamanie nerwowe, bo nie obejrzy "Kevina"...to całkiem możliwe . Natomiast rozmowy z ciocią Halinką odpadają, bo mój tata nie celebruje takich pełnych radości i miłości świąt jak BN.

hauser

Ale Ci się zebrało na refleksje.

Ale powiem Ci że moja kuzynka nie ma telewizora, ona lubi za to czytać książki. Czasami długo pracuje i więcej czasu spędza u rodziców niż u siebie w domu. Jej to nie przeszkadza- bo ją TV nie interesuje. Filmy ogląda na DVD u rodziców jak ma czas.
Ja to nie mogłabym żyć bez TV, ale ciesze się że mam tylko 5 programów(tylko czasami się wkurzam że nie mam więcej programów jak coś ciekawego leci i nie mogę tego zobaczyć), bo jak (przeważnie) nic nie ma w TV to robie coś innego, co powinnam a nie siedze przed TV. Choć z 2- giej str. chciałabym mieć telewizor w każdym pokoju i wszystkie programy dostępne na platformie cyfrowej.
Motto: TELEWIZJA JEST DLA LUDZI A NIE LUDZIE DLA TELEWIZJI.

doug4

Motto: "Kiedyś ludzi bawili sie zabawkami, teraz zabawki bawią się ludźmi".

hauser

Nie mam telewizora i nie widzę w tym nic egzotycznego. Kłopoty z tym pudłem straszne. Jest co prawda u mnie w domu rodzinnym, ale tam nie oglądam.
Czasem trochę żałuję, że nie mam kanału Kino PL i czasem, że przelatuje mi niedzielny cykl Gwiazdy w południe. Ale to naprawdę można przeboleć, zwłaszcza, że "moich" filmów to TV raczej nie puszcza.

Woyciesz

Woyciesz, zapewniam Cię, w odpowiedniej skali to jest jednak egzotyczne...;) Ale, ale... jakie "klopoty z pudlem" miałeś na myśli?

hauser

No wiesz, w razie zmiany lokum.

A jednak wydaje mi się, że ta egzotyka staje się coraz powszechniejsza. Robi się jakby trochę "trendy" nie mieć telewizora.

P.S. Bardzo nieciekawie wygląda sytuacja, gdy przychodzisz do kogoś do domu, a tam TV gada, mimo że nikt go nie ogląda.

Woyciesz

Przeprowadzałem sie 2 lata temu (z hakiem) i raczej tv nie stanowi problemu. Jesli juz to pralka czy nieporeczna sofa. No, i masy ksiazek w kartonach, tu sie narobilem jak dziki osioł.
A z ogladaniem tv w gosciach... to się zdarza. Ale często ta sytuacja ma miejsce, bo zarowno gospodarze jak i goscie wspolnie ogladaja program.

Woyciesz

Sposobem na tego rodzaju problemy jest karta TV w komputerze (no chyba że ktoś i komputera się wyzbył). Ja taką mam, chociaż nie mam gdzie jej podłączyć. :-D W wakacje mieszkałem w akademiku, w którym gniazdo antenowe było, ale i tak z tego nie korzystałem, bo i po co, co tam oglądać? Czy nie lepiej włączyć sobie Star Trek The Next Generation? To takie pasjonujące, tak się w tym człowiek zatraca, że nim się nie obejrzy, szósta rano na zegarku. ;-)

Chociaż jak swego czasu mieszkałem przez jakiś czas z rodzicami to dzięki tej karcie kilka fajnych filmów udało mi się nagrać.

Dobranoc! :-)

użytkownik usunięty
hauser

jasne, że znam i to nawet sporą ilość...

Ja sam mam telewizor z piękną ilością programów - nigdy nie oglądam 90 % z nich. Oglądam: tvn 24, tvn, ale kino, planete, czasami inne jak jest jakieś ciekawe wydarzenie ale to naprawdę nie zdarza się często.

"Ok, a święta bez telewizora...? Jak zmarnotrawic ten cudownie namnożony czas wolny? Zeby tak nie siedziec przy stole i szukac rozpaczliwie tematow do rozmowy z ciocią Halinką...?"

ja z pewnością nie miałbym problemu z wykorzystaniem tego czas...

Polecilbym Ci jeszcze Discvery z interesującymi programami historycznymi. Te kroniki filmowe sprzed lat potrafia byc niezwykle wciągajace.
Skoro umiesz wykorzystac wolny czas z korzyscia, to plus dla Ciebie. Ale popularność tv bierze sie wlasniez tego, ze wielu ludzi przeraża ten czas, który musieliby jakos zagospodarowac, gdyby odrzucili tv.

użytkownik usunięty
hauser

mam Discovery ale nie znoszę tego programu jest okropny taki amerykański.. :/

hauser

moja dziewczyna jest na studiach i nie ma telewizora juz 3 miesiac i jakos daje sobie rade

parker

Moja religijna ciotka w domu nigdy nie miała telewizoa i raczej mieć nie bedzie,bo dla niej oglądanie "zwykłych"rzeczy w TV tak po to,by ogladać jest nie do pomyślenia...Jedynie malutki czarno-biały telewizorek jaki ma sluzy jej do oglądania transmisji mszy św.i innych religijnych uroczystości.
Hmmm-jakby grzechem było wg niej filmy oglądać??

marharytka

Syn Marka Kondrata (Mikołaj) nie ma i powiedział mi że jest od tego tylko zdrowszy :) no bo muszę się pochwalić że pracowałam w Vinarium Marek Kondrat i syn i pare razy miałam przyjemność podać rękę i pogadać z panem Markiem, mało tego Vinarium jest położone obok Teatru Narodowego więc różnych aktorów mogłam zobaczyć i usłyszeć m.in. Pazura, Żmijewski, Mucha, Fraszyńska itd :)

sylwia_86

Fajnie, ze ostatnia wypowiedz ma duzo wspolnego z tematem.

Jako dzieciak potrafilem pol dnia siedziec przed pudlem jak zahipnotyzowany. W gruncie rzeczy jestem jednych z tych ludzi wychowanych przez telewizję, choc na nią obrazonych i zawiedzionych.

Telewizja propaguje jedynie sluszne wzorce, promuje jednolitosc i materialnosc, to moje najwieksze zarzuty. Jesli ktos jest wrazliwy inaczej, moze podniecac go 'Samo Zycie'; jesli ktos jest inteligentny inaczej, kreci go teleturniej; dla 'koneserow' filmu tez cos sie znajdzie, zwlaszcza w Swieta ('Kevin sam w domu'?). Wszystko dla emocjonalnych kastratow. Kanaly muzyczne? Dla entuzjastow umiejetnosci wokalnych łądnej pani/pana z teledysku i piosenek o miłości zaczynajacych sie od refrenu. Cos o charyzmatycznych prezenterach? Bądź ładny, uczesany, usmiechaj sie i zapodawaj zarty na poziomie 10 - latka, tak by kazdy milosnik kulinariow zrozumial. Uniwersalny przepis na sulces w kazdej telewizji.
Oczywiscie, jak wszedzie, sa wyjatki, ktore przyplataly sie z festiwali, radia etc.
Odpuszcze sobie banaly w stylu 'telewizja moglaby byc swietnym medium, gdyby nie byla skierowana do mas'.

Nie wspolczuje ludziom, ktorzy ogladaja TV, by wypelnic sobie czas, z nudow. Wspolczuje ludziom, ktorych te programy naprawde interesuja.

hauser

Ja do pewnego czasu ogladałam, ale pewnej nocy...
Otóż telewizor był włączony, a była to późna godzina nocna.Słyszałam jedynie dźwięk TV dochodzący z pokoju na dole.Zeszłam więc, po schodach, na dół, by przekonać się dlaczego jest włączony, bo oczywiste dla mnie było,iż wszyscy domownicy dawno już udali się w objęcia Morfeusza.
Stopą dotknęłam zimnego linoleum, co było dosyć nieprzyjemnym doznaniem,spojrzałam w okno na klatce schodowej.Ciemność...
Telewizor szumiał, widziałam blask jego ekranu pełnego mrówek. Szumiał i szumiał coraz głośniej, zaczęłam się bać.Nikogo nie było w pobliżu.Zastanawiałam się dlaczego ktoś zapomniał go wyłączyć."Co jest?"
Powiedziałam do siebie.Usiadłam na kanapie, bo migający ekran coraz bardziej mnie fascynował, wzywał...Rzucał elektroniczne zaklęcia...
Wiedziałam już dlaczego.On czekał.Czekał by...

Nigdy nie zapomnę chwili, w której chwyciłam pilota i jednym ruchem ręki wyłączyłam to nędzne pudło.
Zabiłam skubańca.
Mentos the fresmaker.

kejtnova

Wiesz, od wyłaczenia do zabicia, to jeszcze długa droga. Póki co, byla to jedynie dezaktywacja...
A tekst jakoś przypomina scenariusz "Ducha". ;)

hauser

Pisałam już że moja kuzynka nie ma telewizora, ale kupić meble takie żeby telewizor tam pasował. A to znaczy że na pewno kiedyś kupi telewizor i stanie się kolejnym ogniwem w łańcuchu.

doug4

ja nie mam telewizora lecz trochę zaluje, gdyż kanały "ale kino" bądź "europaeuropa" wymiatają

Setarkos

Znam dziewczynę, która nie ma telewizora. Twierdzi, że wszystkiego, o czym chce wiedzieć, dowiaduje się z książek. Czy także tym sposobem poznaje świat? Wątpię. Ma bogatego męża, ale nie sądzę, że poznała tyle świata i zobaczyła tyle miejsc, jak ja przez Discovery. Jest telewizja i telewizja. Szereg stacji mogłoby nie istnieć (np. te - za przeproszeniem - publiczne), ale filmowe i naukowe (a szczególnie te ostatnie) to dla takich szaraczków, jak ja, prawdziwe okno na świat. Dla mnie świadome nieposiadanie telewizora w domu - jeśli są na jego zakup pieniądze - to czysty snobizm, wykazanie, że jest się ponad rozrywkę dla "mas". Dla mnie telewizor to nie jest zabójca czasu, a źródło znakomitych audycji i kopalnie wiedzy z historii, geografii, kosmologii, a nawet kryminalistyki, którą kiedyś się pasjonowałam.

Sanjuro

Masz sporo racji, ale... Sądzę, ze program w tv raczej nie jest w stanie dostarczyć Ci tak wielu informacji jak fachowa literatura... Porównaj np.: 45 minutowy film dokumentalny o architekturze starożytnego Egiptu i opasłe tomiska poswięcone temu zjawisku.
Myśle, że odrzucenie tv to niekoniecznie musi być snobizmem, ale tez może być trzeźwą, racjonalną decyzją. Jesli ktoś wybiera ksiązki zamiast tv, moim zdaniem, wygrywa.

Setarkos

Ja mam telewizor. Używam go tylko, gdy leci transmisja na żywo albo jakiś film na tvp kultura.

hauser

od kilku lat nie oglądam...
teraz na studiach to nawet nie mam...

hauser

Hehe, no ja żyję bez telewizora, bo mieszkam w akademiku :P Ale tak naprawdę nie odczuwam jego braku, ponieważ w najistotniejszych kwestiach mam internet, np wiadomości,pogoda, a kiedy chcę obejrzeć jakiś film, to po prostu otwarzam go na kompie. Zaletą telewizji jest to, że jednak łączy ludzi. Bo zazwyczaj jest tak, że kiedy jest konkretny program, zbiera się kilka osób i go ogląda- łatwe i przyjemne, często integruje (jest o czym pogadać przy papierosku:P). Bardzo sobie chwalę również radio, gdyby nie brak możliwości porozumiewania się, to stałoby na równi z internetem, ale to już inna historia...;)

___nothing_to_say___

Moim zdaniem brak Tv strasznie ogranicza.
Po pierwsze, wiadomosci, albo programy publicystyczne na szklanym ekranie to co innego niz w internecie czy w gazecie. Do tego dochodzi masa programów popularno-naukowych na planete albo discovery. Nie wspomne tu juz o unikatowych filmach których nie mozna sciagnac z neta, a które leca czasem na Ale Kino lub Tvp Kultura.

Motorcycle_Boy

Mam wrażenie, ze częściej ogranicza nadmiar tv, niz jej brak. Swiadome odrzucenie tv jest wyborem, który może przynieść wiele korzyści. Oczywiscie, niekoniecznie trzeba wylewać dziecko z kapiela. Sa w tv rzeczy wartosciowe. Ale traktowanie jej jako podstawowego zródla wiedzy o swiecie - to jest dopiero zubożenie.

hauser

Ja znam ileś osób bez telewizora, ale za to mają dvd (przynajmniej część z nich). W sumie to nie jest złe rozwiązanie, sama bardzo mało oglądam tv. Jak puszczają jakiś film to dobijają mnie te reklamy i potrafię nawet zrezygnować z filmu. A resztę całą telewizję, poza filmami, omijam szerokim łukiem (wszelkie teleturnieje, showy, programy). Tylko szkoda by mi było Discovery (tego nie omijam, to jest ok). Nie mam Planete, a tego też bym nie omijała. No i Ale kino! jest super. Osobiście dziwię się ludziom jak cały czas włączają tv i tak słuchają tego wszystkiego, tych reklam, tych beznadziejnych prezenterów i tych zapowiedzi tego co będzie - po sto razy w kółko.

hauser

Ja nie mam telewizora i nie zamierzam kupować :)To potworny żarłok czasu. Poza tym wolę oglądać coś bo chcę, a nie dlatego, że akurat jest. Ale gdybym miała to na pewno uzależniłabym się od kuchnia.tv :D

użytkownik usunięty
CMok

Ja to mam, ale jakby go nie było, gdyż telewizor posiada jedynie 1 tvp, 2 tvp, 3 tvp i megaszumiący tvn, co jest równoznaczne z brakiem czegokolwiek interesującego do oglądania (za malućkimi wyjadkami czasami)...dlatego tv oglądam baaaardzo rzadko, gdy zupełnie nie mam co robić (co się raczej nie zdarza) lub bardzo krótko (kiedy robię kanapki i tylko i wyłącznie wtedy)...A ludzi nie znam bez telewizora ?! Kurcze, czemu nie znam ludzi bez telewizora ?!...

hauser

ja też znam takich ludzi ;]

prawde mówiąc telewizor nie jest wcale do szczęscia potrzebny... ja nawet nie mam czasu na ogladanie bo mam zazwyczaj ciekawsze zajecia, poza tym w tv zazwyczaj nic ciekawego nie ma.
ogladam tylko jak leci naprawde warty obejrzenia film.. zazwyczaj na ale kino, kulturze, czy tcm..

wogóle to dzis zeby ogladac filmy wcale nie trzeba miec tv wiec to w sumie zaden problem.

użytkownik usunięty
mwm

Nie wiem czy znam ludzi bez telewizora :P Właściwie niespecjalnie mnie to interesuje czy ktoś ma w domu radio, komputer, telewizor, a może krajalnicę do chleba ...
Natomiast uważam, ze telewizor to nie jest dzisiaj problem, gdyż telewizje coraz częściej zastępujemy komputerem podłączonym do internetu ... I w sumie czemu tu się dziwić, skoro ostatnio w telewizji nie ma nic ciekawego do zobaczenia ...
Ja chciałabym umieć odstwaić komputer i internet (nie jakobym była fanatyczną użytkowniczką, ale uważam, ze poświęcam na tę "rozrywkę" więcej czasu niż powinnam) i myślę, ze jestem coraz bliższa celu.
Szkoda mi tylko tych ludzi, którzy ani nie uważają, ze notoryczne przesiadywnaie przed komputerem czy telewiozrem jest czymś złym, ani nie podejmują żadnych wysiłków, zeby tę formę spędzenia wolnego czasu zastąpić pożyteczniejszą.
Jedyne czego jestem teraz pewna, to tego, ze własnemu dziecku komputera nie kupię i będę dokłądac usilnych starań, by wszczepić mu świadomośc, ze są epsze rzeczy niż komputer ... :)

hauser

Moi rodzice juz od wielu lat nie maja telewizora, i jakos sobie radza... Ja tez w zasadzie nie mam, calkowicie wystarcza mi komputer, sam telewizor owszem, stoi, ale jako ekran do play station :)
I chyba rzeczywiscie daje mi to sporo dodatkowego czasu... Filmy ogladam wtedy kiedy chce, a i na czytelnictwo wiecej czasu zawsze znajduje.
Kiedys, jeszcze gdy mieszkalam z rodzicami, i zrezygnowali z tv, nie moglam sie przyzwyczaic, brakowalo mi ulubionych programow, teraz tez zastanawiam sie nad zakupem cyfrowego polsatu, tylko nie wiem, kiedy bede miala czas z niego korzystac.. :) Bo juz chyba sie za bardzo przyzwyczailam do wolnosci od tv..
Pozdrawiam.
I najlepszego w Nowym Roku.

Raven

Ale jak ktos nie ma telewizora to jego opinie na portalu filmowym sa malo wartościowe. Wielki znawca filmowy który nawet nie moze ogladac filmów we wlasnym domu wymądrza sie potem w jakims temacie. A tak na prawde malo wie o kinie... Takie jest moje zdanie.
Osobiscie mam taka zasade ze nie tykam zadnych seriali; ogladam wylacznie produkcje pełnometrażowe. Czy to strata czasu? Idac dalej tym tokiem myslenia mozna w zasadzie nic nie robic, bo to strata czasu. To samo slyszymy z ust ludzi którzy nigdy nie przeczytali zadnej ksiazki - w koncu to strata czasu. Lepiej zalac pale na jakiejs imprezie tak ze cztery razy w tygodniu.

Motorcycle_Boy

A z tym nie mogę się zgodzić.. WWydaje mi się, że oglądam więcej filmów, niż wcześniej w tv... Zawsze męczyły mnie reklamy, teraz jak mam na coś ochotę to poprostu właczam komputer i ogladam. No i zawsze zostaje jeszcze kino. Więc wydaje mi się, że brak telewizora to kwestia wyboru, która nas bynajmniej nie ogranicza.

Motorcycle_Boy

Tv nie jest rownoznaczne z kinem.Można być fanem kina, a jednoczesnie nie akceptować małego pudełka, które usiłuje być jego namiastką. Mam wrazenie, ze film w kinie oferuje widzowi standardy niemozliwe do spełnienia w domu.
Problemem chyba raczej przemozna moc tv, która powoduje, ze wielu ludzi zapada w fotelu w stan kataleptyczny, nie mogac oderwac wzroku od kolejnych seriali, teleturniejów, wiadomosci...

hauser

Ale pytanie brzmialo kto "nie ma telewizora", a nie "kto nie oglada tv". Ja tez niekoniecznie ogladam telewizje, ale filmy na dvd tez gdzies trzeba wyswietlic.
A ogladanie ich na ekranie monitora w zasadzi niczym sie nie różni.

Motorcycle_Boy

No, chyba rozni sie jednak: ile cali ma ekran monitora, a ile ekran porzadnego telewizora? Czasami jednak wielkość ma znaczenie...;), choc panie zarzekają sie, że nie.

hauser

Ja nie mam telewizora... Juz od chyba ponad 7 lat...

hauser

Ja nie mam TV i siebie, oglądam filmy tylko na kompuerze ><

hauser

Ja nie mam telewizora i nie oglądam go już 9 rok. Dobrze mi z tym. Filmy oglądam w kinie i na DVD (w kompie). Wcale za telewizją nie tęsknię - choć ostatnio zacząłe troszkę oglądać seriale (też na płytkach) i dzięki temu odkryłem takie cudo jak "Sześć stóp pod ziemią" :-)

hauser

mój brat nie ma, jak chce coś obejrzeć (szczególnie jakieś ważne mecze) to albo jedzie do kogoś albo, podłącza antenę i ogląda przez komputer. I z tego co wiem, to mój kolega też nie ma.

Naika

No, właśnie: mecze to jest problem. Kiedy wyjechałem za granicę i niemialem dostepu do telewizora, naprawdę zatęskniłem za Ligą Mistrzów. A tej w kompie nie zobaczę...

hauser

Akurat mecze to dla mnie najwieksza strata czasu....

Motorcycle_Boy

Twoje prawo. Mi sport ( nie tylko pilka, ale też siatkówka, koszykówka i tenis) dostarcza ogromnych emocji. I to jakoś tlumaczy moje przywiazanie do tv.

hauser

Ja z moją żoną 6 miesięcy temu oddaliśmy telewizor. młodszemu bratu mojej żony. Dlaczego? Po 1: po przeprowadzce nie było gdzie go postawić żeby sensownie wyglądał, po 2: Oboje pracujemy sporo godzin, więc jak byśmy jeszcze przychodzili z pracy i zasiadali do TV to kiedy byśmy rozmawiali? Bez telewizora można się obejść. Sporo programów telewizyjnych można obejrzeć w necie bez ściągania, tematyczne takie jak: Discowery można z powodzeniem sobie ściągnąć, filmy: oglądamy wszystkie dobre filmy i starsze i nowości, a nie Samych Swoich w każde Święta. No i jeszcze jeden plus: nie musimy płacić ABONAMENTU bo nie Mamy telewizora i nikt nas nie ukarze, i nie wspieramy nagrywania debilnych teleturniejów! A co mnie w telewizji najbardziej spienia: reklamy (w czasie filmów), debilne teleturnieje, idiotele, telenowele i inne głupie seriale o niczym.
Pozdrawiam wszystkich uzależnionych
Robert 26l

hauser

tv mam, bo dostałem...oglądam może raz, dwa razy w tygodniu fakty. poza tym wypełnia przestrzeń pokoju. Nie uważam że posiadanie tv jest trendy, poprostu mnie ramówka tv nie interesuje...wole mieć wybór i obejrzeć to co chce na dvd.

ale najważniejsze jest to że NIENAWIDZĘ LEKTORÓW I DUBBINGU!!! umiejętność czytania zdobyłem w wieku 5-6 lat jak większość ludzi i naprawde nikt nie musi mi czytać, wolę słyszeć oryginalny głos aktora, zwłaszcza gdy mają jakiś fajny akcent (irlandzki, szkocki, brytyjski itp.) no i jeszcze te obłudne tłumaczenia: What's the fuck is this? -->lektor: o jeny, co to?

:-)

mazoorex

Jestem juz 3 rok "na swoim" i dopiero 6 miesiecy temu zdecydowalem sie na zakup tunera tv do kompa.Filmy ogladam na kompie - naped dvd i divix'y lub w kinie.Ogolnie nie ogladam Tv ,bo niestety nie ma co - pozostaja tylko mecze pilki noznej i czasami "odgrzewam" sobie jakis tytul.Nie zgodze sie z tym ,ze ktos kto nie ma Tv nie ma pojecia o kinie,bo to bzdura !!! Dobre filmy lecace w danym miesiacu w tv mozna policzyc na palcach jednej reki,no chyba ,ze ktos lubi do znudzenia "Kevin sam w domu" itp. swiateczne "rewelacje"

hauser

mam. nie używam.