"Pitbull", "Glina" i "Kryminalni" ruszą na podbój widzów w innych krajach. Nadawcy z Niemiec i kilku krajów Europy Wschodniej chcą kupić prawa do naszych najpopularniejszych produkcji sensacyjnych - dowiedział się DZIENNIK.
Telewizja publiczna negocjuje warunki sprzedaży dwóch swoich seriali. "Pitbullem" zainteresowany jest nadawca z Niemiec, zaś Rosjanie" - potwierdza Sławomir Cyra, wicedyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej i Handlu TVP. W grę wchodzi albo sprzedaż licencji, co oznacza, że nadawca będzie mógł nakręcić własną wersję filmu z rodzimymi aktorami, albo sprzedaż produkcji do przetłumaczenia. Nieoficjalnie wiadomo też, że kilku nadawców z Europy Wschodniej i Rosji negocjuje z TVN zakup "Kryminalnych".
Skąd to zainteresowanie Polską? - Tych seriali nie można wrzucać do jednego worka. Każdy przyciąga innymi elementami. "Pitbull" jest świetnie zrealizowany, pokazuje mroczny obraz miasta i policyjnej rzeczywistości, bez lukrowania i sztucznych, sterylnych pokoików w komisariacie. To kawał dobrego kina - ocenia Katarzyna Nowakowska, krytyk filmowy DZIENNIKA.
Z kolei "Kryminalni" to inna kategoria, ale i tu można wskazać atuty, jak chociażby obecność Macieja Zakościelnego, który zaczyna karierę za granicą i jego nazwisko zaczyna przykuwać uwagę widzów w innych krajach.
Największe znaczenie ma jednak oglądalność. Wysokie słupki najlepiej przemawiają do zagranicznych nadawców. Przygody komisarza Zawady i jego przyjaciół z wydziału kryminalnego oglądało w Polsce nawet 4 mln osób - zachęcony sukcesem TVN przygotowuje już ósmą edycję serialu. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszył się "Glina" z Jerzym Radziwiłowiczem w tytułowej roli bezkompromisowego funkcjonariusza wydziału zabójstw. Dwanaście pierwszych odcinków oglądało średnio 3,8 mln widzów (dane AGB Nielsen Media Research).
Według Krystyny Doktorowicz, medioznawcy z Uniwersytetu Śląskiego, najłatwiej będzie zdobyć kupców w Europie Wschodniej. - Polskie seriale sensacyjne zawsze cieszyły się tu powodzeniem. Wystarczy wspomnieć <07 zgłoś się>, który święcił triumfy na Ukrainie - mówi Doktorowicz.
Marek Włodarczyk, serialowy komisarz Zawada z "Kryminalnych", zagrał w kilkunastu niemieckich filmach telewizyjnych, także sensacyjnych (np. "Polizeiruf 110"). Jak twierdzi, nasze seriale ustępują zachodnim tylko w jednym: - Tam twórcy dysponują dużo większym budżetem, a więc mogą sobie pozwolić na lepsze i bardziej widowiskowe sceny akcji - mówi nie bez żalu DZIENNIKOWI.
Telewizja publiczna negocjuje warunki sprzedaży dwóch swoich seriali. "Pitbullem" zainteresowany jest nadawca z Niemiec, zaś
Skąd to zainteresowanie Polską? - Tych seriali nie można wrzucać do jednego worka. Każdy przyciąga innymi elementami. "Pitbull" jest świetnie zrealizowany, pokazuje mroczny obraz miasta i policyjnej rzeczywistości, bez lukrowania i sztucznych, sterylnych pokoików w komisariacie. To kawał dobrego kina - ocenia Katarzyna Nowakowska, krytyk filmowy DZIENNIKA.
Z kolei "Kryminalni" to inna kategoria, ale i tu można wskazać atuty, jak chociażby obecność Macieja Zakościelnego, który zaczyna karierę za granicą i jego nazwisko zaczyna przykuwać uwagę widzów w innych krajach.
Największe znaczenie ma jednak oglądalność. Wysokie słupki najlepiej przemawiają do zagranicznych nadawców. Przygody komisarza Zawady i jego przyjaciół z wydziału kryminalnego oglądało w Polsce nawet 4 mln osób - zachęcony sukcesem TVN przygotowuje już ósmą edycję serialu. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszył się "Glina" z Jerzym Radziwiłowiczem w tytułowej roli bezkompromisowego funkcjonariusza wydziału zabójstw. Dwanaście pierwszych odcinków oglądało średnio 3,8 mln widzów (dane AGB Nielsen Media Research).
Według Krystyny Doktorowicz, medioznawcy z Uniwersytetu Śląskiego, najłatwiej będzie zdobyć kupców w Europie Wschodniej. - Polskie seriale sensacyjne zawsze cieszyły się tu powodzeniem. Wystarczy wspomnieć <07 zgłoś się>, który święcił triumfy na Ukrainie - mówi Doktorowicz.
Marek Włodarczyk, serialowy komisarz Zawada z "Kryminalnych", zagrał w kilkunastu niemieckich filmach telewizyjnych, także sensacyjnych (np. "Polizeiruf 110"). Jak twierdzi, nasze seriale ustępują zachodnim tylko w jednym: - Tam twórcy dysponują dużo większym budżetem, a więc mogą sobie pozwolić na lepsze i bardziej widowiskowe sceny akcji - mówi nie bez żalu DZIENNIKOWI.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
