Relacja z briefingu "Riders Republic"

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Relacja+z+briefingu+%22Riders+Republic%22-142788
Relacja z briefingu "Riders Republic"
Snucie domysłów na temat tego, kto co pokaże na E3, jest już niemalże częścią folkloru poprzedzającego imprezę. Ubisoft nie kryło, że prócz kontynuacji swoich flagowych serii zaprezentuje też zupełnie nowe IP, czyli "Riders Republic", stawiające na rozgrywkę multi.

Prasowego briefingu poprzedzającego oficjalną prezentację mało co nie zagłuszyło typowo korporacyjne bajdurzenie, ale na szczęście dało się wyłuskać garść ciekawych informacji. Bo jeśli faktycznie studio z francuskiego Annecy dotrzyma danego słowa – no i dopiszą gracze – to tytułowa "republika" nie będzie na wyrost. Jądrem gry ma być bowiem cyfrowy hub, jako żywo przypominający obóz letni, gdzie będziemy mogli przyjmować wyzwania i rozkręcić karierę.


Gra ma oferować otwarty świat z trasami przecinającymi amerykańskie parki narodowe, po których można śmigać rowerem, snowboardem i na nartach, albo latać między drzewami i kanionami dzięki kombinezonom do szybowania (także takimi z doczepionymi do nich silniczkami rakietowymi). Innymi słowy, "Riders Republic" będzie oddawać doświadczenie obcowania ze sportami ekstremalnymi, choć rozgrywka ma być przystępna i arcade’owa, nie symulacyjna i realistyczna.

Nic dziwnego, skoro flagowym trybem jest wyścig na kilkadziesiąt osób, stąd wypadałoby zachęcić potencjalnego gracza niskim progiem wejścia. Zanim, rzecz jasna, da się to wszystko odblokować i zdobyć potrzebny sprzęt oraz bajery, które odróżnią nas od innych (na streamie pierwsze skrzypce grał uczestnik lub uczestniczka w stroju pandy), trzeba będzie wystarać się o sponsora (z "Riders Republic" podjęły współpracę prawdziwe firmy) i podjąć się paru wyzwań.


Jako że Ubisoft chce, oczywiście, położyć nacisk na aspekty społecznościowe, dostępne tryby mają opierać się przede wszystkim na grupowej rywalizacji. "Tricks Battle Arena", czyli jedna z podstawowych funkcji gry, to pojedynki sześć na sześć osób, gdzie wymyślne sztuczki pozwolą nam zajmować po kolei obszary wybranej planszy. Ale i samotnicy znajdą coś dla siebie, bo choć cały czas rywalizujemy z żywymi ludźmi, to jednak da się rozkręcić karierę po swojemu. A im lepiej nam idzie, tym więcej otrzymujemy zaproszeń na eventy, od Red Bull Rampage po X Games i te charakteryzują się jeszcze innym modelem rozgrywki. Pod bannerem znanego energetyka będziemy na przykład zjeżdżać na rowerze górskim z poronionych wysokości. Ubisoft obiecuje jednak, że samą szybkością i zręcznością tutaj nie wygramy, że czasem, aby odhaczyć wszystkie znajdźki i wykonać komplet zadań, trzeba będzie zwolnić, a nawet pokontemplować otoczenie.

Na PlayStation 5 i Xboxie Series X gra ma śmigać w stabilnych 60 klatkach, obsługując jednocześnie aż pięćdziesięciu graczy na jednym torze. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przeniesiono tu sporo koncepcyjnych rozwiązań z "The Crew 2", ale oby nauczono się na błędach. Jak na razie gra prezentuje się nieźle, lecz z werdyktem poczekamy aż do jesieni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones