Włoska prokuratura wznowiła śledztwo w sprawie śmierci reżysera Pier Paola Pasoliniego po sensacyjnym oświadczeniu skazanego za zabójstwo Pino Pelosi: - To nie ja go zamordowałem. Przez 30 lat grozili mi i moim rodzicom. Teraz jestem sam i już nie boję się mówić. W aktach prokuratury znalazł się oficjalny donos adwokata Nina Marazzity, artykuły dotyczące sprawy opublikowane w ostatnich dniach we włoskiej prasie oraz kaseta z nagraniem sensacyjnego wywiadu Pina Pelosiego wyemitowanego w programie telewizji publicznej RAI 3. Oprócz Pelosiego przesłuchany zostanie przyjaciel Pier Paola Pasoliniego, reżyser Sergio Citti, który w wywiadzie dla dziennika "La Repubblica" potwierdził, że zeznania Pelosiego sprzed 30 lat były fałszywe: - Trzeba wznowić śledztwo żeby Pino Pelosi mógł wyjawić całą prawdę. Ja wiem, kto zabił Pier Paola, ale nikt nigdy nie chciał mnie słuchać. Dotychczas żaden z nich nie podał jednak żadnych konkretnych informacji. Pelosi twierdzi, że nie znał napastników. Natomiast Citti jest innego zdania - Rozmawiałem z osobą, która opowiedziała mi o tamtym wieczorze. To świadectwo z pierwszej ręki. Prawdziwe i wiarygodne. Ona widziała. Gdy powiem Pelosiemu jej imię, to będzie on wreszcie zmuszony do wyjawienia tego co wie. Według Pelosiego na miejscu zbrodni w Ostii w listopadzie 1975 pojawili się trzej nieznani napastnicy, którzy go zastraszyli, a później bestialsko pobili Pasoliniego, krzycząc do niego "parszywy komunista". Zdesperowany i wystraszony Pino wsiadł do samochodu i przez przypadek przejeżdża przez ciało Pasoliniego, dobijając tym samym umierającego reżysera. W studiu obecni byli dwaj adwokaci Guido Calvi i Nino Marazzita, od lat związani ze sprawą Pasoliniego. Wyznania Pelosiego dla obu były zaskoczeniem - Gorzkie stwierdzenie - skomentował Marazzita - mogę dzisiaj powiedzieć: mieliśmy rację. Dotychczasowe wyznania skazanego zdają się potwierdzać hipotezę wysuniętą tuż po śmierci Pasoliniego, że morderstwa nie mógł popełnić tylko jeden 17 letni chłopak - Istnieje inna wersja śmierci Pasoliniego - pisała na łamach "I'Europeo" Oriana Fallaci 12 dni po śmierci reżysera - wersja, o której policja najprawdopodobniej wie, ale nie mówi. Pier Paolo Pasolini, skandalizujący włoski reżyser i poeta został znaleziony rano 2 listopada 1975 na plaży w Ostii. Kilka godzin później karabinierzy zatrzymali samochód reżysera prowadzony przez Pina Pelosiego. 17 letni chłopak przyznał się do morderstwa. Zeznał, że spotkał Pasoliniego w Święto Zmarłych na rzymskim dworcu Termini. Pojechali nad morze. Tam Pasolini zażądał seksu. Podczas procesu wyszły na jaw fakty, które wskazywały na udział w zabójstwie osób trzecich. Chłopak został skazany na 9 lat pozbawienia wolności, choć niektórzy przyjaciele Pasoliniego uważali, że padł on ofiarą zbrodni politycznej. Morderstwo reżysera miało być zemstą neofaszystów "za obrazę moralną" jak wówczas obierano kontrowersyjną twórczość i sposób bycia artysty.