Ezra Miller: Nie ma policyjnego śledztwa w sprawie aktora
The Wrap / / 09-04-2020 09:04
Kilka dni temu do sieci trafił krótki klip wideo, który oburzył wiele osób. Widać na nim, jak aktor Ezra Miller ("Musimy porozmawiać o Kevinie") doskakuje do śmiejącej się kobiety, krzyczy do niej "chcesz się bić", łapie za gardło i powala na ziemię. Do zdarzenia doszło na Islandii i mówiło się, że sprawą zajęła się tamtejsza policja. Ta jednak nie potwierdziła tego.
Jak podała islandzka policja portalowi The Wrap, żadne śledztwo w sprawie rzekomej napaści Millera nie jest prowadzone. Taki stan rzeczy związany jest z tym, że żadna osoba obecna w trakcie zdarzenia, w tym również sama poszkodowana, nie zgłosiła się na policję.
Po publikacji wideo w sieci wiele osób nie zostawiło suchej nitki na Millerze. Pojawiła się nawet petycja, by odebrać mu rolę Flasha i przekazać Grantowi Gustinowi (odtwórcy superbohatera w serialu telewizyjnym).
Zdarzały się też (nieliczne) głosy stające w obronie aktora. Dowodzono, że materiał wideo pozbawiony jest kontekstu, więc nie możemy naprawdę ocenić, co się wydarzyło.
Sam Ezra Miller na razie milczy.
Jak podała islandzka policja portalowi The Wrap, żadne śledztwo w sprawie rzekomej napaści Millera nie jest prowadzone. Taki stan rzeczy związany jest z tym, że żadna osoba obecna w trakcie zdarzenia, w tym również sama poszkodowana, nie zgłosiła się na policję.
Po publikacji wideo w sieci wiele osób nie zostawiło suchej nitki na Millerze. Pojawiła się nawet petycja, by odebrać mu rolę Flasha i przekazać Grantowi Gustinowi (odtwórcy superbohatera w serialu telewizyjnym).
Zdarzały się też (nieliczne) głosy stające w obronie aktora. Dowodzono, że materiał wideo pozbawiony jest kontekstu, więc nie możemy naprawdę ocenić, co się wydarzyło.
Sam Ezra Miller na razie milczy.
Udostępnij: