Stan Lee wycofuje się z życia publicznego
MovieWeb / / 09-08-2018 10:41
Ten moment musiał nadejść. Stan Lee, legenda wydawnictwa Marvel, znika z życia "publiczno-fanowskiegoPoinformował o tym opiekun Lee, Jonathan Bolerjack.
"Chcę, żeby była w tej sprawie jasność: Stan nie będzie więcej uczestnikiem zjazdów, konwentów i nie będzie podpisywał żadnych fantów publicznie. Przez ostatnie parę lat mocno podupadł na zdrowiu, będąc wciąż wykorzystywanym przez ludzi, którzy myśleli tylko o tym, jak na nim zarobić. Podobne praktyki dobiegły końca. Jeśli chodzi o prywatne sesje autografów, będzie pauzował przez miesiąc i dochodził do siebie po trudnym okresie" - mówił Bolerjack w wywiadzie.
"W ostatnim tygodniu Stan podpisał niewielką ilość przedmiotów na życzenie wydawnictwa Desert Wind. Okazało się to niezwykle frustrujące dla niektórych - w końcu przywykliśmy do tego, że Stan podpisuje fanowskie pamiątki całe dnie, a książki i komiksy idą w setki, nawet tysiące. Zależy mi jednak przede wszystkim na jego zdrowiu. A także na tym, by podpisywał to, co chce, ile chce i kiedy chce" - dodał.
Wygląda na to, że 95-letni Lee jest w dobrych rękach. A wydawnictwa komiksowe będą musiały dostosować się do nowej sytuacji, także pod względem strategii marketingowej. Desert Wind Comics i Celestial Comics już zapowiedziały nowy cennik autografów z okazji zakontraktowanych wcześniej wydarzeń.
"Chcę, żeby była w tej sprawie jasność: Stan nie będzie więcej uczestnikiem zjazdów, konwentów i nie będzie podpisywał żadnych fantów publicznie. Przez ostatnie parę lat mocno podupadł na zdrowiu, będąc wciąż wykorzystywanym przez ludzi, którzy myśleli tylko o tym, jak na nim zarobić. Podobne praktyki dobiegły końca. Jeśli chodzi o prywatne sesje autografów, będzie pauzował przez miesiąc i dochodził do siebie po trudnym okresie" - mówił Bolerjack w wywiadzie.
"W ostatnim tygodniu Stan podpisał niewielką ilość przedmiotów na życzenie wydawnictwa Desert Wind. Okazało się to niezwykle frustrujące dla niektórych - w końcu przywykliśmy do tego, że Stan podpisuje fanowskie pamiątki całe dnie, a książki i komiksy idą w setki, nawet tysiące. Zależy mi jednak przede wszystkim na jego zdrowiu. A także na tym, by podpisywał to, co chce, ile chce i kiedy chce" - dodał.
Wygląda na to, że 95-letni Lee jest w dobrych rękach. A wydawnictwa komiksowe będą musiały dostosować się do nowej sytuacji, także pod względem strategii marketingowej. Desert Wind Comics i Celestial Comics już zapowiedziały nowy cennik autografów z okazji zakontraktowanych wcześniej wydarzeń.
Udostępnij: