Trzy pomysły filmowe Tarantino
Cinema Blend / / 06-01-2016 09:47
Quentin Tarantino wielokrotnie powtarzał, że zamierza nakręcić tylko 10 filmów. Ponieważ "Nienawistna ósemka" to jego ósmy obraz, do realizacji pozostały mu już tylko dwa tytuły. Tymczasem w jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o swoich reżyserskich marzeniach. Jeśli chciałby je w pełni zrealizować, to musiałby złamać swoją obietnicę i zdecydować się nakręcić więcej filmów.
Tarantino o swoich reżyserskich marzeniach mówił w wywiadzie opublikowanym przez NME. Wynika z niego, że chciałby nakręcić trzy bardzo różne filmy. W ten sposób jednak liczba zrealizowanych przez niego dzieł wyniosłaby 11.
Jakie są to filmy? Pierwszym jest kino gangsterskie. Tarantino chciałby nakręcić film inspirowany życiem Johna Dillingera. Byłaby to opowieść o przestępczym świecie ery prohibicji. Z drugiej strony reżyserowi marzy się film współczesny. Byłaby to rzecz, w której bohaterowie wsiadają do samochodu, włączają radio i jadą ulicami miasta przy dźwiękach muzyki. Jak twierdzi, zrobiłby z tej sceny coś bardzo fajnego.
Oba powyższe projekty wydają się w gruncie rzeczy bardzo "tarantinoweAle trzecie marzenie wykracza poza artystyczną strefę komfortu reżysera. Otóż bardzo chciałby nakręcić straszny, przerażający, mrożący krew w żyłach horror. Coś, co mogłoby stać się współczesnym "Egzorcystą".
Oczywiście fakt, że Tarantino ma takie marzenia, nie znaczy wcale, że je zrealizuje. Ale gdyby miał taką okazję, to których z trzech pomysłów chcielibyście, żeby nakręcił?
Tarantino o swoich reżyserskich marzeniach mówił w wywiadzie opublikowanym przez NME. Wynika z niego, że chciałby nakręcić trzy bardzo różne filmy. W ten sposób jednak liczba zrealizowanych przez niego dzieł wyniosłaby 11.
Jakie są to filmy? Pierwszym jest kino gangsterskie. Tarantino chciałby nakręcić film inspirowany życiem Johna Dillingera. Byłaby to opowieść o przestępczym świecie ery prohibicji. Z drugiej strony reżyserowi marzy się film współczesny. Byłaby to rzecz, w której bohaterowie wsiadają do samochodu, włączają radio i jadą ulicami miasta przy dźwiękach muzyki. Jak twierdzi, zrobiłby z tej sceny coś bardzo fajnego.
Oba powyższe projekty wydają się w gruncie rzeczy bardzo "tarantinoweAle trzecie marzenie wykracza poza artystyczną strefę komfortu reżysera. Otóż bardzo chciałby nakręcić straszny, przerażający, mrożący krew w żyłach horror. Coś, co mogłoby stać się współczesnym "Egzorcystą".
Oczywiście fakt, że Tarantino ma takie marzenia, nie znaczy wcale, że je zrealizuje. Ale gdyby miał taką okazję, to których z trzech pomysłów chcielibyście, żeby nakręcił?
Udostępnij: