Takiej prawdziwej, w której on gra pierwsze skrzypce? Zawsze nawet jak jest często na ekranie, to taki drugi plan. Moim zdaniem gość zasługuje na jakąś główną rolę, bo aktorem jest naprawdę dobrym.
Gdyby kiedyś nakręcono ekranizację Stanisława Lema Opowieści o Pilocie Pirxie, to jego pierwszego widzę w roli tytułowej
Pamiętam, że w jednym z opowiadań Pirx narzeka na swoją pucułowatą dziecinną twarz, że przykładał pod nos czarne sznurowadło, żeby zobaczyć, czy zapuszczenie wąsów coś by zmieniło. Totalnie nie taką twarz ma Simlat, który zresztą mocno się chyba narobił, żeby osiągnąć swoje frasobliwe, plastyczne oblicze, gość jest młodszy ode mnie i nigdy nie mogę się nadziwić, jak on to wskórał, bo sama się nie oszczędzam w tym względzie. Ale nie kontestowałabym Simlata jako Pirxa:) Byłby to doskonały aktor w roli jednego z moich ulubionych bohaterów literackich - czego chcieć więcej.
Posłuchaj audiobooka "Blade runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" z audioteki. Znowu nie pierwsze skrzypce, ale rola genialna! Przycmil wszystkich.
pewnie że są ! masz swoje max 20 minut - jak jesteś dobry to zostaniesz zobaczony ;-) A rola główna .... nie da się jej "nie zobaczyć"