Już chyba "Kick-Ass" mu trochę "fejmu" zapewnił. No a w niektórych kręgach i "Nowhere Boy" wystarczył. :)
W sumie ciekawa sprawa, bo facet młody i niewiele ma ról na koncie, a widziałem już z nim 8 filmów, a chcę zobaczyć dalsze 4. Fakt, że z jednego ("Iluzjonista") go nie pamiętam, a w jednym ("Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz") miał tylko jedną scenę, niemniej... :P
Chyba go lubię. :P