powrót do forum osoby Adrien Brody 
Wygrzebałam w internecie wywiad z Szycem, gdzie mówi o zachowaniu Adriena na
planie "Pianisty". Okazało się, że Adrien ma swoje fochy. :)
A jak przebiegała współpraca z Romanem Polańskim w trakcie zdjęć do Pianisty?
"Z Romanem akurat jointów nie jarałem. Nie chciał się ze mną pobawić (śmiech).
Byłem
„żołnierzem numer dwa”, więc nawet mnie nie zauważył. Nawet nie dali powiedzieć
tekstu. Przyjechał niemiecki aktor o paradoksalnym imieniu Wania i powiedział
wszystko
za mnie. 30 sekund ekranowych kręciliśmy siedem godzin, totalna perfekcja, a
Polański
gadał przez swoje cztery komórki: po niemiecku, angielsku, francusku i polsku. W
każdym języku idealnie. Najgorszym bucem był Adrien Brody – gwiazda w najgorszym
tego słowa znaczeniu. Przeszkadzało mu, że patrzy na niego jakiś chłopak z Pragi,
chciał
go bić, wkur**wiał się, gdy mówili do niego „broda”. Kupił sobie królika, z którym
chodził po
planie i podobno bardzo go pokochał, a wyjeżdżając zostawił go w hotelowej szafie.
Gdyby nie sprzątaczka, pewnie by zdechł… Niemiły ćwok, ale zagrał świetnie.
Potwierdza
to tezę, że aktor nie musi być mądry ani fajny. Czyli tak jak ja (śmiech)."
Fragment o króliku mnie rozwalił. :D Z drugiej strony sądzicie, że Brody faktycznie jest
taki
"bucowaty"? Mi to zbytnio nie przeszkadza, bo jako aktor jest świetny. :)
Link do całego wywiadu, jeśli kogoś interesuje: http://wywiadowcy.pl/borys-szyc-2/
Trochę to dziwne, bo obejrzałem z nim sporo wywiadów, filmików z imprez czy spotkań, na których przebywał i wydał się fajnym gościem. Może Szyc trochę wyolbrzymia, hmm.. naprawdę nie wiem.
Być może. Strzelam, że nie miał nic ciekawego do powiedzenia na jego temat, więc wypalił z taką półprawdą.
też tak sadze. zreszta akurat Szyc nie powinien się wypowiadać na jego temat. Brody nie wyglada na buca
Obojętnie jaki Brody by nie był (a raczej wydaje się być sympatycznym chodź mocno stąpającym po ziemi człowiekiem) Szyc nie powinien się tak wyrażać o innych aktorach bo świadczy to źle tylko o nim samym. W tym momencie to on wyszedł na buca i chama który nie umie docenić talentu innych. Po Polańskim też by pewnie pojechał gdyby ten nie znał Polskiego lub gdyby się nie bał, że już więcej może nie dostać od tego reżysera "roli życia". Łatwiej jest gadać jaki to ktoś jest beznadziejny i jarać blanty niż zakasać rękawy i samemu wziąć się za robotę. Ten facet to porażka...
Przecież powiedział że zagrał świetnie ale nie ominął ważnych kwestii po mimo że obraźliwych. Choć bardzo go lubię to nie wiemy jaki jest naprawdę.
W moim mieście mieszka człowiek, który z zawodu jest statystą. Nazywa się Jan Wołoszyn. Przemiły z niego człowiek, lubi alkohol, ale któż go nie lubi? :) Statystował również w "Pianiście" i zagadany kiedyś przeze mnie o m.in. Brody'ego (a zagadywałam go często, bo wiele ma facet do powiedzenia) stwierdził, że to swój chłop, żaden tam gwiazdor, z każdym życzliwie pogadał, do zdjęć chętnie pozował, integrował się z szeroko rozumianym zespołem, tylko ciągle chodził w rękawiczkach, boi mu palce grabiały z zimna i od nauki gry na pianinie i że był niesamowicie skupiony na pracy z Polańskim i jego asystentami, zero gwiazdorskich fochów. Bardziej mu wierzę, niż Szycowi.
Nie wiem, czy Brody to buc. Ale dostał Oscara. Znam za to trochę Szyca. I to jest buc. Na Oscara jeszcze czeka. Czasem dobrze gra w dobrych filmach.
Wydaje mi się to strasznie dziwne. Brody naprawdę wygląda na bardzo sympatycznego faceta...
Zgadzam się z susane w 100 %.
Z wypowiedzi Szyca można wywnioskować natomiast kilka faktów: wydaje się być straaasznie zirytowanym tym, że nie miał zbyt wiele tekstu do powiedzenia, ba, nie dali mu nawet nic powiedzieć. Polański z nim nie zajarał, hm, smutne. A Adrien? No cóż, główna rola i do tego świetny aktor. Może Szyc po prostu mu zazdrościł?
Ani z niego wybitny aktor, ani jak widać, sympatyczny człowiek. I nie ma co patrzeć na jakieś wywiady czy coś, bo to inna bajka.
