No coz. Kazdy ma prawo do wlasnej opini. Kiedy patrze na twarz Adriana Brody'ego to stwierdzam, ze jego ekspresja ogranicza sie do nieznacznych ruchow brwi i mrugania powiekami. Aha zapomnialem dodac, ze dziala mu szyja i dzieki temu ta mrugajaca glowa obraca sie na prawo i lewo oraz w przod i w tyl.
Do Pianisty Polanskiego nie bylo o nim glosno. Osobiscie uwazam, ze Polanski go idealnie "wpasowal" do swojej koncepcji. On nie potrzebowal tam grajacego aktora. Potrzebny byl ktos kto zepnie swoja osoba film w jedna calosc a do tego wygladal na zyda. Wystarczylo wiec, zeby Adrien snul sie po planie co tez, moim zdaniem robil. Film zas broni sie scenariuszem, rezyseria i zdjeciami. Nagrody wiaza sie tez (niestety) z sytuacja spoleczna, polityczna, tematami o ktorych "sie mowi". Porownajcie kandydatow do Oskara z tamtego roku, sprawdzcie o czym sie mowilo i pisalo w mediach a zobaczycie, ze wybor byl oczywisty.
Oczywiscie statuetka Oskara otwiera wiele drzwi. Tak tez stalo sie i w jego przypadku. W sumie widzialem sporo ladnych filmow z jego udzialem. Chocby ostatnio Darjeeling Limited - cieply, mily obraz. Niestety nie zmienia to faktu, ze jego aktorstwo oceniam na poprawne. Zbyt dobry, zeby zepsuc filmy w ktorych gra ale zbyt slaby, zeby czym sie wyroznic.