Nigdy nie bała się śmiałych scen na ekranie. 41 lat, ale wciąż świetnie wygląda.
Byłam na sztuce i baardzo się zdziwiłam. Nie spodziewałam się, że teatr w dzisiejszych czasach musi się czepiać TAKICH środków, by przyciągnąć widzów... Niemniej jednak, sztuka całkiem mi się podobała, przede wszystkim dlatego, że nie starali się kopiować filmu. Chociaż sceny, których w książce ani w filmie (z tego co pamiętam) nie było, a znalazły się w sztuce, były jakościowo najgorsze.