Który tworzył drewno nie filmy.Prawdziwy reżyserzy to leone,kubrick,Spielberg,Scott.Ba już nawet Tarantini wyprzedza o generacje tego plagiatora kurosawa .Który sciaga wszystko z zachodu i potem uważa to za swoje,przyklład?tron w krwi chamsko sciągnoł fabułę Makbeta co zat cham 1/10
Kolejny troll, który robi z siebie pośmiewisko. Zachwycasz się Quentinem Tarantino który robi filmy o filmach, powiela to co już ktoś wcześniej stworzył (choć trzeba przyznać że w mistrzowskim stylu) i jednocześnie krytykujesz Kurosawę, który świadomie czerpał inspirację z europejskiej literatury? Porównaj sobie japoński film "Shurayukihime" z 1973 roku i stworzonego na jego podstawie "Kill Bill'a", to może spotrzeżesz się na jakiego kretyna wyszedłeś.
Spod ręki Kurosawy wyszły 32 filmy z czego tylko 3 ("Tron we krwii", "Ran", "Idiota") bazowały na europejskiej literaturze.
Bardzo ładnie ShadowDrake bardzo ładnie, trzeba prostować takich nieświadomych wyszczekanych ignorantów.. ;)
Bez przesady. Z pełnometrażowych filmów Tarantino tylko "Grindhouse" jest równie słaby co "Najpiękniejsza" (według mnie najgorszy film Kurosawy).
teraz dopiero spojrzałem na filmy ocenione przez autora tematu i widze że ocenił straż na 1 a Za garść dolarów więcej p
Hehe, liveprez, bezmózgi autor tematu - co więcej - nie zdaje sobie sprawy z faktu że Leone WSZYSTKIE swoje filmy nakręcił dzięki temu, że splagiatował Kurosawę. Gdyby tego nie zrobił, świat nigdy by go nie poznał. Ale taki półmózg jak Karatos po prostu gówno wie na ten temat i ma czelność wystawiać oceny filmom... Taka już jest ta demokracja że jego ocena i Twoja mają takie samo znaczenie.
A skąd wiesz jaki to "prawdziwy reżyser"? I skoro Kurosawa jest "nieprawdziwy" to dlaczego? Dziwnie wydaje mi się, że twoja wypowiedź jest bardzo płytka, wymienione postaci przytoczone "bo obiło Ci się o uszy, że są super", a argument przeciwko wysunięty na podstawie jednego obejrzanego filmu. Jakoś tak nieładnie.
Ludzie, nie zwracajcie uwagi na takie bezwartościowe pieprzenie :) Autor tematu jest zwyczajnym impertynentem i prowokatorem - wystarczy poczytać jego inne wypowiedzi na stronach filmów Kurosawy. Nie wiem czy to niechęć do azjatów, czy coś innego. Debilizmu się nie analizuje, a z debilami nie dyskutuje :) Olewać zatem.
Ja tam nic do niego nie mam. Żadnego filmu nie widziałem nie oceniam, słyszałem że świetny reżyser więc niech będzie wysoko. Za to denerwuje mnie miejsce tych pozostałych dwóch o których nie mam najmniejszego pojęcia skąd się wzięli.
Dziwne, że wymieniasz reżyserów z których żaden by się nie ośmielił nazwać lepszym od Kurosawy, ale jeżeli (nie ty) ktoś kto się na kinie trochę zna powiedział Tarantino, że jest prawie jak Kurosawa to by chodził podniecony przez miesiąc
Nie wiem, czy sobie zdajesz sprawę z tego, że Scott wymienia Kurosawa jako jednego z tych, którzy zainspirowali go najmocniej...
Zgadza sie i nietrudno zrozumieć ,dlaczego hollywoodzcy reżyserzy upodobali sobie dzieła Japończyka.Akira Kurosawa był niedoścignionym wzorem narracji filmowej,dotyczy to przede wszystkim scen grupowych kręconych przy użyciu wielu pracujących jednocześnie kamer.Odpowiednio zmontowane poszczególne ujęcia postaci w ruchu w rezultacie dawały efekt trójwymiarowości.Sceny w których tempo jest bardzo szybkie ,przeplatają sie w filmach Kurosawy z długimi ujęciami o charakterze refleksyjnym.
Ten Tarantini?
http://www.filmweb.pl/person/Michele+Massimo+Tarantini-266486
szczerze mówiąc jeszcze nie znam, ale skoro mówisz, że jest lepszy od Kurosway, to z radością coś obejrzę.
Karatos...chłopie,wróć na rolę,wyłacz kabel z internetu i pzrestań pisać takie opiniotwórcze komentarze na temat reżyserów,bo z tego co widzę gówno znasz sie na filmach i tylko denerwujesz ludzi,a jak czegos nie rozumiesz to nie krytykuj,w taki sposób jedynie wystawiasz sobie swiadectwo jaki z ciebie nieswiadomy niekryty kryty....
nadużycie, zakaz używania klawiatury i to portamento! Ale argument z Makbetem 10/10 trzeba się namęczyć żeby wymyślić tak idiotyczną prowokację i ta stylizacja językowa. No chyba że Białostoczanin, to przepraszam:P