Zgadza się...i to jest bardzo smutne. Koniec epoki, koniec prawdziwych i naturalnych aktorów na poczet celebrytów którzy z z prawdziwymi aktorami niewiele mają wspólnego.. sztuczne urody, sztuczne czasy... żal
Ciekawe kto za 30 lat będzie pamiętał o dzisiejszych aktorach z Netflixa? Natomiast stara gwardia jak Connery, Hackman, Al Pacino, Hopkins, Plummer i tuzin innych dawnych sław na zawsze zostaną w historii kinematografii.
Dokładnie tak. Ja akurat jestem "starą duszą" i bardzo żałuję że pewna epoka się już skończyła. Zdecydowanie wolała bym żyć w tamtych, minionych czasach
Rozumiem cię bardzo dobrze, ja również zaczynam marzyć o wehikule czasu. :-) Kiedy filmy miały jakieś przesłanie a ludzie się spotykali i rozmawiali a nie teraz głowa w ekran i do widzenia. :-)