Delon, poza tym że (w młodości) urodziwy, i że wszedł do panteonu znanych aktorów i kojarzy się z kawałkiem dobrego kina, tak właściwie niewiele sobą stanowi jako aktor. Właśnie oglądam go w filmie "Skorpion" i zdumiewam się, jak we wszystkich filmach jest taki sam - jakby grał praktycznie wciąż jedną i tę samą postać. W konsekwencji, choć sprawnie udaje gangstera i w sumie fajnie na niego popatrzeć, myślę, że jego sława jest zasługą bardziej jego zewnętrznych atrybutów i klimatu francuskiego kina niż jego samego.
"Właśnie oglądam go w filmie "Skorpion" i zdumiewam się, jak we wszystkich filmach jest taki sam"
polecam obejrzeć inne filmy z Delonem niż kryminały, bo pewnie tylko je widziałeś