Alan RickmanI

Alan Sidney Patrick Rickman

8,9
93 331 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Alan Rickman
littlelotte52996

Super nareszcie ktoś, kto mnie rozumie ^__^

aluzja1117

U mnie Alan ma miejsce pierwsze - ex equo z Benem Whishawem.
Szkoda, że nasze rówieśniczki uważają, że męski jest Lautner (ew. Pattinson, ale Lautnera jestem jeszcze w stanie zrozumieć - Pattinsona nie. A raczej wręcz przeciwnie:)
pewnie, gdybym powiedziała jakiejs mojej koleżance, że pdoba mi się człowiek, który ma lat 66, wyśmiałaby mnie, albo powiedziała, że jestem chora. Jakim cudem on jeszcze żyje, prawda...

littlelotte52996

No niestety, na szczęście moja przyjaciółka ma podobny może troszkę mniej hardcorowy gust do facetów.
:)

aluzja1117

Zazdroszczę. Większość moich koleżanek (z gimnazjum, co będzie w liceum - zobaczymy) skierowałaby mnie do psychiatry, gdyby się dowiedziały, że Alan jest moim ulubionym aktorem.

littlelotte52996

Oj tam oj tam,nie znają się na jednej stronie jest klub fanek Dojrzałych Panów, mogę ci podesłać linka, tam wszyscy kochają Alana.

aluzja1117

Ja poproszę link, jeśli można. :)
Chciałabym poznać inne osoby z tak "wypaczonym" (jak to by stwierdziło 95% moich rówieśników) gustem do mężczyzn.

QueenOfRed

hpforum.ok1.pl

aluzja1117

Dzięki. ;)

littlelotte52996

Moi znajomi wciąż żartują, że podoba mi się Alan i pytają jak to możliwe, że on jeszcze żyje, czy się zaraz nie rozpadnie itp itd xD przyzwyczaiłam się już do tego i dumnie się przyznaję, że uważam Alana za niesamowicie przystojnego faceta i jest moim ulubionym aktorem :)

pandzia94

One po prostu nie wiedzą, co dobre. Zresztą, większość wychodzi z założenia, że wszystko, co starsze niż kefir w lodówce jest nudne - i to się tyczy nie tylko aktorów. Na przykład, jedna z moich koleżanek powiedziała, widząc "Śniadanie u Tiffany'ego": to nudne - A dlaczego? - bo jest stare.
Niepodważalna logika, czyż nie?

littlelotte52996

Dobra logika, nie ma co :P Alan jak wino - im starszy tym lepszy xD

pandzia94

"You're like the stinky old cheese, baby (...) Edna, you're timeless to me!"

Widziałaś "Hairspray"? (Tylko nie myśl, z zamiast Travolty chciałabym tam widzieć Alana, chociaż to może byłoby niezłe:)

michal1337

Ja widziałam wszystkie części HP i dopiero dziś dowiedziałam się, że to Alan Rickman grał Snape'a......hahahaha nie zwróciłam na to w ogóle uwagi. Kojarzę go przede wszystkim z "To właśnie miłość".

użytkownik usunięty
michal1337

Taak....A Downey Jr. to na 10 lokatę zasłużył, choć jest aktorem słabszym od Alana, co?

użytkownik usunięty
michal1337

Faktycznie, przecież w Jego filmografii widnieje tylko 1 pozycja a w reszcie filmów grał powietrze... Wiesz, On jest naprawdę dobrym aktorem a że jest rozpoznawany przez wielu w tylko jednej roli... no cóż... ja Go znałam i lubiłam już od roli w "Szklanej Pułapce", za to w "Harrym Potterze rozpoznałam Go dopiero przy którejś tam części z racji, że nie jestem fanką filmów tej serii, wolę zdecydowanie książki. Wielu nie kojarzyło Go wcześniej ale zauważ, że teraz wielu kojarzy Go nie tylko z jednej roli, więc akurat argument jest trochę nietrafiony. Poza tym przesadzasz, każdy ma swój własny ranking a Filmweb nie jest jakąś wyrocznią. Ja tu kiedyś na 1. miejscu widziałam Megan Fox za rolę w "Transformersach", to dopiero jest kuriozum. Zresztą tutaj tylko pierwsze dziesiątka u facetów jest bez zmian od kilku lat a czasami pojawia się nowa twarz na 1 miejscu z jakiegoś serialu czy filmu. Ja też tutaj mam wysoko w rankingu aktorów, którzy nie powinni znaleźć się wysoko (nie będę ich wymieniać, każdy ma swój gust a nie zamierzam nikogo urazić) a nie piszę pod danym aktorem/aktorką tekstów w stylu "ogarnijcie się". Nie lubisz kogoś - skrytykuj ale kulturalnie i konstruktywnie.

Ale zauważ, że jesteś kobietą, zauważ również, że 99,9% głosów pochodzi od ludzi którzy oceniają go tylko za rolę w HP.

michal1337

80% maksymalnie. I dobrze o tym wiemy. Ale rozmawiasz z ludźmi, którzy nie są w tej grupie. I zapewniam Cię, że niewiele ich tu znajdziesz, jeśli w ogóle. Podejrzewam, że na forum Harrego Pottera może ich być trochę więcej.

Czy naprawdę jest sens dyskutowanie o tym kto powinien być na którym miejscu w rankingu? Jak już wielokrotnie pisałam i jak wszyscy wiemy, to jest ranking popularności, więc nie dziwmy się, że wygląda tak a nie inaczej. I że teraz, z czasem, Alan na pewno spadnie.

Za każdym razem jak się udzielam w takim temacie obiecuje sobie, że to ostatni raz. Niestety, nie wyszło...

http://www.filmweb.pl/film/Insecticidal-2005-294788/discussion/O+co+tu+qrna+chod zi,1297067 Przykład walki o podium. Sporo się wtedy udalo namieszać na filmwebie i go na maksa zaśmiecić multikontami, tylko po to aby Avatar był przed Ojcem Chrzestnym. Pozycja danego filmu stała się dla rzeszy ludzi jakimś porytym celem...
Dawno temu, ale od tego czasu podchodzę do rankingu z dużym dystansem, a właściwie to nie zwracam w ogóle uwagi.

użytkownik usunięty
michal1337

Płeć nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o ocenianie w moim przypadku ale po części masz rację, że większość 10-tek dla Alana jest od kobiet. Nie 99,9% ale 3/4 pewnie tak. Jednak nadal nie rozumiem wypowiedzi w stylu "ogarnij się". Za jakiś czas zauroczone fanki znudzą się i zostaną prawdziwi fani talentu a na miejsce Alana być może wskoczy ktoś inny. Jak już mówiłam - każdy ma swój ranking i swoje typy. Dla jednych na 10-tkę zasługuje Hopkins, dla innych Megan Fox (wybacz, że znowu przykład Megan Fox ale niezbyt interesuję się młodym pokoleniem aktorów, chociaż sama jestem młoda). Są gusta i guściki i spieranie się kto jest lepszy/gorszy czy ktoś zasługuje lub nie na dane miejsce jest po prostu śmieszne. Pamiętaj, że Edward Wood był kiedyś najgorszym reżyserem a i on ma fanklub jego filmów. Do rankingów trzeba podchodzić z dystansem a nie od razu rzucać się i ciskać.

użytkownik usunięty

Ja tak w ogóle co jakiś czas wchodzę na filmweb i sprawdzam czy aktorzy, których lubię jeszcze żyją, stąd moje udzielanie się w tym topiku. Dziwne hobby ale jakoś tak smutno mi kiedy patrzę co się dzieje z kinem. Jesteśmy zalewani tanią szmirą a większość aktorów/aktorek, których lubię albo już nie żyje albo mają powyżej 60-tki. To smutne... Otaczają nas nędzne filmy i nędzni, młodzi aktorzy, którzy umieją tylko pokazać ładną buźkę albo zaświecić gołą piersią. Taka moja dygresja na zakończenie...

michal1337

Niekoniecznie. Wiele osób, a przynajmniej z tych które ja znam, kojarzy go z Szklanej pułapki i Robin Hooda, a w HP rozpoznali go dopiero po jakimś czasie. Po za tym, nawiązując do poprzednich rozmów z lutego, zauważyłam, że lubią go nie tylko starsze kobiety, ale i wiele młodych dziewczyn (wiem, co mówię, sama mam 17 lat). Nie dla każdej idealnym typem aktorem jest ,,boski Edward". Wiele osób Mr. Rickman urzeka głosem i zdolnościami. Coś musi w nim być skoro ma tak wiele fanek, chociażby na Filmwebie. Co do rankingu, to każdy powinien mieć swój i wtedy jest najlepiej.

michal1337

Jaką jedną rolę? On w każdym filmie w którym gra przyćmiewa wszystkich innych. Ja akurat Alanowi dałbym pierwsze miejsce w rankingu za genialnego Szeryfa z Nottingham. Kolejnymi kreacjami dającymi mu tak wysokie miejsce jest rola pułkownika Brandona w Rozważnej i Romantycznej, oraz sędziego Turpina. Rasputin, Richis, kolejne świetne role.
Weź drogi autorze tegoż tematu pod uwagę, że nie wszyscy ludzie na Filmebie to nastolatki i nie wszyscy fani Rickmana to kobiety. Ja akurat jestem facetem, a uważam, że Alan jest genialnym aktorem i w pełni zasługuje za swoje miejsce.
A że Snape'a zagrał fenomelnie? I co z tego? Podajmy Rowling do sądu, że napisała Harry'ego, reżyserów, że wybrali Alana do roli Snape'a i samego Alana za to, że zagrał tak genialnie, że ludzie go uwielbiają. Podejrzewam, że bez tej roli Rickman nie byłby dużo niżej.

Co do samego faktu, że akurat ta rola przysporzyła mi jeszcze większej popularności. Jak już to wielokrotnie tu wspomniano, gdyby każdemu popularnemu aktorowi odebrać jedną rolę, to nie byliby tak popularni i tak znani. Taka jest prawda. Odbierz drogi autorze wątku Tomowi Cruise Top Gun, Melowi Gibsonowi Mad Maxa, Brucowi Willisowi Die Hard, to ciekawe gdzie by teraz byli? Odbierz Deppowi Tima Burtona i teraz byśmy nawet nie wiedzieli kto on. W końcu odbierz Zmierzch Pattinsonowi i Stewart, to także nikt by nie wiedział kim oni są i w jakich filmach grali. KAŻDY AKTOR wybił się dzięki jakiejś roli. Nie istnieje aktor, który nie zdobył uznania w świecie filmowym, lawiny propozycji i popularności w ten właśnie sposób. Pomyśl człowieku, że wiele osób nawet jeśli oszalało na punkcie Rickmana dzięki Snape'owi, to na 99% sięgnęło po jego inne filmy (jeśli wcześniej żadnego nie widzieli, albo aktora nie skojarzyli) i mogli go polubić jeszcze bardziej, a potem wystawić taką a nie inną ocenę.

Ode mnie Rickman dostał 10 i miejsce w Ulubionych za Szeryfa, Turpina i Snape'a, co nie zmienia faktu, że podobał mi się we wszystkich rolach jakich zagrał. Jako Gruber (Die Hard) jest genialny, aż szkoda, że nie zabił debilnego McClane'a.

Pozdrawiam

Dark_Incubus

Ten wyżej dobrze gada! Polać mu! :D

Rickmaniac

Dzięki :P

Małe P.S. bo tak mnie dzisiaj naszła myśl błoga. Proponuję aktorowi by przeszedł się po swoich znajomych i pobawił się z nimi w taką gierkę. Niech mówi imię i nazwisko aktora/aktorki, a ci ludzie niech podają jak najszybciej film w którym ten aktor/ aktorka grali. Bez zastanawiania się. Wydawać by się mogło, że to taka głupia gierka, banalna i dziecinnie prosta. Łatwo jednak dzięki niej dowieść na ile dana osoba jest uwielbiana dzięki talentowi, a na ile dzięki tej jednej, jedynej roli. Oczywiście fani znać będą więcej niż jeden film, ale przeciętny zjadacz chleba i oglądacz filmów, na 99% procent poda film w którym się dana osoba wyróżniła i o którym było najbardziej głośno.
Sam autor wątku widzi, że ludzie niemal bez zastanowienia podają więcej niż jeden film Rickmana, a czy na pewno jest tak w przypadku innych aktorów?
Ot taki Depp. Podejrzewam, że 90% krzyknie zgodnie Piraci z Karaibów. I co? Do Deppa i reżyserów mieć wąty, że akurat w tym filmie się najbardziej podobał i został zapamiętany?
Bruce Willis - Szklana Pułapka oczywiście. No spalmy reżysera na stosie, że cholera Willisa w tym filmie zatrudnił.
Mam wymieniać dalej?

Pozdrawiam

Dark_Incubus

P.S.II. :P Małe P.S. zrobiło się duże :P. A na początku posta powyżej miało być autorowi, nie aktorowi. :)

Dark_Incubus

Zgadzam się z Tobą w 100% :D

Dark_Incubus

Może do Deppa każdy odpowie "Piraci z Karaibów", ale na pewno (przynajmniej w moim środowisku) odpowiedzi nie byłyby wszędzie takie same do Pacina, De Nira, Nortona, Hopkinsa, Oldmana, DiCapria czy innych z wyższej półki.

michal1337

Widocznie wśród Twoich znajomych są ludzie, którzy akurat tych aktorów lubią, choć podejrzewam, że i tak 3/4 walnie z grubej rury Milczenie Owiec, albo Ojciec Chrzestny. Oldman? Dla większości ludzi to Syriusz Black. I choćbyś się zapierał, tak będzie odbierany. Nic na to nie poradzimy. Jego ranking mógł podskoczyć do góry po Harrym Potterze i nie powiesz na 100%, że tak nie było.
Poza tym jest jeszcze dość subiektywna ocena co do tego, kto jest aktorem/aktorką z wyższej półki. Niewątpliwie De Niro, Hopkins i Oldman się do tej grupy zaliczają. Pacina i DiCapria posadziłbym już na innych półkach. Norton? A kto to w ogóle jest? Ale jest to moje odczucie co do nich. Każdy takowe ma. Ty Rickmana nie znasz, wiele osób jak się okazuje zna go doskonale i bez zastanowienia strzela filmami w których grał.
Kolejna rzecz, to pewien fakt, który Tobie najwyraźniej umyka. Spora część Filmwebowców, to właśnie przeciętni zjadacze chleba, a nie koneserzy filmu. A, że są młodzi? No cóż, zdarza się. Rosną nowe pokolenia, zmieniają się gusta. Za czasów naszych ojców i dziadków książki typu Potop i Krzyżacy, to były perły, które się uwielbiało i czytało z zapartym tchem. Teraz młodzi ludzie uważają je za gó*no i jak mówię, że z własnej nieprzymuszonej woli przeczytałem Krzyżaków w drugiej klasie podstawówki i że mi się podobała, to uważają mnie za nienormalnego, bo jak można takie śmieci czytać. Zmierzch to jest arcydzieło. I niestety nic na to nie poradzimy, bo równie dobrze można by próbować zawracać rzekę kijem. Świat się zmienia. Co oczywiście nie zmienia faktu, że są aktorzy, których duża liczba osób docenia i uwielbia, nawet jeśli Ty ich nie znasz i uważasz, za mało znanych. Ja to samo mogę powiedzieć o Edwardzie Nortonie. Mogę nie uważać go za znanego aktora, bo akurat należy do tej grupy aktorów, którzy mnie ani ziębią, ani grzeją i zwyczajnie nie zwracam na nich uwagi. Ot przewijają się bez echa. Film obejrzałem i tyle. Mam do tego prawo. W końcu każdy ma swój gust.

Pozdrawiam

michal1337

nawijasz cały czas o jednym aktorze, że ma taką pozycję dzięki jednej roli i tylko dlatego, że uwielbiają go kobiety. mi sie on nie podoba, co nie znaczy, że go nie lubię. ale przecież wymieniłeś DiCaprio - który jest chcąc nie chcąc bożyszczem kobiet i nastolatek dzięki roli w Titanicu. więc czym oni się różnią? przecież w oby dwóch przypadkach jedna rola dała im ogrom popularności. tyle, że Alan Rickman był już znany wcześniej dzięki roli np w ,,szklana pułapka'' ,,Robin Hood'' , a dzięki roli w HP dostał dodatkowe plusy, a już wcześniej był uznawany za dobrego aktora. DiCaprio dopiero dzięki Titanicowi zdobył ogromną popularność.
poza tym zgadzam się z osobą nade mną. są gusta i guściki ;)

michal1337

Każdy ma swojego Alana
To jest mój:
https://www.youtube.com/watch?v=-mEUTq6R2oU
bo nikt nie mówi lepiej "yippee-ki-yay" od Rickmana, nawet Bruce Willis
https://www.youtube.com/watch?v=LUDntpV_HdQ
bo odwołał... święta!
https://www.youtube.com/watch?v=1Y-jTaPLod0
bo usiłował śpiewać :-)
Kochany Alan
https://www.youtube.com/watch?v=X4-gNN8WRHo