powrót do forum osoby Alan Rickman 
pierwszy raz ujrzałem go chyba w "Robin Hoodzie", gdzie zagrał wręcz wspaniale. Potem było też kilka ról, w których go widziałem. Do dziś się dziwię że został właściwie pominięty przez Akademię. Jego rola w HP to istny majstersztyk, chyba najlepsza kreacja spośród wszystkich aktorów tam występujących, a to w takim towarzystwie niemały komplement :) Poza tym ten człowiek ma najniesamowitszy głos jaki w życiu słyszałem. Aż chce się go słuuuuuchać :)
To prawda, bardzo dobry aktor, którego też chyba pierwszy raz właśnie w "Robin Hoodzie" zobaczyłam. Potem jeszcze było kilka innych filmów, m.in. "Michael Collins", "Rozważna i Romantyczna" i HP. A w HP Rickman jest po prostu niesamowity, filmy te byłyby dużo lepsze, gdyby Snape'a było więcej. Ale jest go niestety niewiele, mimo iż jest najlepszy. A co do głosu Rickmana-tego się nie da opisać:-)
Pozdrawiam
Poprawka:-) Chyba jednak pierwszy raz zobaczyłam go w "Szklanej pułapce", a że za Willisem nie przepadam, to mi się o tym filmie zapomniało.
Też Snape'a lubię najbardziej i ubolewam nad tym, że jest go tak mało. Może w kolejnej części będzie go więcej. A ta scena z podwinięciem rękawów w nowym HP jest super:-) Chyba pójdę na film drugi raz tylko dla tej sceny:-)
Pozdrawiam
No taaaak!!! "Szklana pułapka" - rewelacyjny czarny charakter :) No ale jednak chyba wcześniej "Robin Hooda' widziałem :) Niemniej jednak tym drugim filmem była pewnie pułapka ;)
No i jest jeszcze "Galaxy Quest", Rickman tam całkiem fajnie zagral ;0
Tego nie kojarzę, nie wiem, czy widziałam. Ja na pewno "Die Hard" widziałam wcześniej niż "Robin Hooda", tylko że to było tak dawno, że ledwo pamiętam, no i Willis, nie przepadam za tym aktorem.
Tia Rickam wymiata :) Jego Snape jest dokładnie taki jakiego sobie wyobrazalem a nawet lepszy :D, Genialny w Die Hard i w Robin Hoodzie hehe, a co do głosu to obejrzyjcie Autostopem przez Galaktykę, tam podkłada głos androidowi z deprechą Marvinowi czy jak sie tam zwał (genialne)....
"Dogmę" widziałam i jakoś tak niezbyt mi się sam film podobal(może to przez Bena:-). Ale Rickman super.
Też uwielbiam tego aktora... Ale muszę się przyznać , że uwagę zwróciłam na niego dopiero po obejrzeniu Hp i więżnia azkabanu.... Strasznie spodobała misię jego gra no i oczywiście ten jego głeboki głos... Po HP postanowiłam jednak oglądnąc inne jego filmy, i tak się zaczęło: Robin hood (coprawda wcześniej go widziałam, ale zbytnio się nie angażowałam0, Galaxy Quet, Głęboko prawdziwie do szaleństwa, Dogma, Love actually i jeszcze parę filmów z jego udziałem i dalej uważam, że Alan jest rewelacyjnym aktorem.... :D
Ja też uwielbiam Alana.Wstyd się przyznać ale pierwszy raz zwróciłam na niego uwagę w HP. Potem już poszło z górki, Rzważna i Romantyczna(czytałam też książkę ---bardzo polecam), szklana półapka, Robin Hood , To właśnie miłość, itd. Wszędzie Alan był świetny.Potrafi wcielić się w każdą postać, od romantycznego półkownika Brandona po wstrętnego (ale boskiego:) ) Snejpa w HP. PS.Ariana ja też zwróciłam uwagę na tą scenę z rękawami --bardzo seksi :)
Jaki tam wstyd, od czegoś trzeba zacząć:-)
Rickman jest naprawdę niesamowity, potrafi wcielić się w tak różne postacie. Jak na przykład Gabriel Byrne, który grał już różne role-od księdza po szatana:-)
Rękawki, rękawki...:-)
Pozdrawiam
też tak uważam :]
popierając Wasze wszystkie, wymienione przez Was kreacje Rickmana, które uważacie za najlepsze, pragnę wymienić jeszcze "Głeboko, prawdziwie, do szaleństwa". Film genialny, a Rickman... Cóż, a jak myślicie? ;)
Ten filmik troszkę dziwny mi się wydał, no ale chyba taki miał być:-) A Rickman był w nim świetny, jak zwykle:-)
Pozdrawiam
