Obecnie zajmuje 65 miejsce. Nie uważacie, że to troche zbyt wysoka nota dla aktora, który zasłynął
głównie z roli Moriaty'ego?
Każdy kto obejrzał Sea Wall wie, że facet to geniusz i jak najbardziej zasługuje na swoje miejsce w rankingu ;)
W 100% zgadzam się z Arwen. :) Jego kreacje aktorskie w "Silent Things" i "Chasing Cotards" również potwierdzają to, że jest świetny w tym, co robi.
Scott zasługuje na wszystko co najlepsze. Jest po prostu fenomenalny, a Moriarty to tylko ułamek jego możliwości. Role dobiera według klucza: co jest ciekawe, co może być wyzwaniem, a nie: co się opłaca. Dlatego, niestety, tak rzadko mamy okazję oglądać go na ekranie.
Poza tym... Ten ranking to dla mnie totalna pomyłka, biorąc pod uwagę, że w 100 najlepszych AKTORÓW znajduje się... Peter Jackson. Wiem, że ma on w zwyczaju pojawiać się w swoich filmach, tylko ciekawe, która z tych ról zasłużyła na takie wyróżnienie ;)