Brzydzę się nim jako człowiekiem. Przyciągnął go, z Paryżewa do Polski niejaki Tusk Donald i powierzył mu stanowisko dyrektora Teatru Polskiego. Wówczas to w/w gwiazda bez nazwiska (bo tylko dwojga imion) zaczęła czyścić Teatr z lepszych od siebie
Wyrzucał jak się dało. MUSIAŁ być najlepszy, jedyny, najwspanialszy....