Dałem temu wałęsającemu się po ekranie beztalenciu 2/10 tylko dlatego, że Robert De Niro prawdopodobnie w chwili słabości obsadził Angelinę w roli Clover w doskonałym i jednym z moich ulubionych filmów "Good Shepherd". Prywatnie uważam, że to skandal i błąd trudny do wybaczenia ale biorąc pod uwagę resztę składu aktorskiego i fantastycznie zrealizowany film muszę niestety przymknąć na to oko (w które i tak za każdym razem jak oglądam film kuje widok słabej do bólu Jolie). Są tacy co twierdzą, że przecież w filmie "Changeling" tak świetnie gra ! Proszę Was darujcie sobie. Chyba na tyle świetnie na ile można grać po korespondencyjnym kursie aktorstwa bo tak ta Pani się na ekranie zachowuje. Jeśli mógłbym sugerować coś Pani Jolie to jak najszybsze danie sobie spokoju z występowaniem na ekranie. A De Niro i tak ma u mnie minusa.
"A De Niro i tak ma u mnie minusa"...
i pewnie się tym strasznie przejmuje
bo przecież wie mniej o kinie niż Ty
Dla mnie to że obsadził Jolie w filmie jest tylko potwierdzeniem jej umiejętności
tak,myślę że pani Jolie weźmie sobie Twoje sugestie pod uwagę,więcej myślę że również wszyscy reżyserzy i aktorzy którzy marzą aby z nią pracować teraz sie poważnie zastanowią
a De Niro będzie tak załamany że chyba popełni samobójstwo
Widzę, że kolega zrozumiał intencje jakie przyświecały mi przy umieszczaniu komentarza i charakter całej wypowiedzi. De Niro ma u Nas minusa bo doceniamy i szanujemy tego twórce ale i jednocześni nie zgadzamy się z jego decyzją personalną dotyczącą Angeliny Jolie. Moja wypowiedź - czego ani nie zamierzam ukrywać ani chociażby wstydzić nacechowana jest bez wątpienia dawką subiektywnego emocjonalizmu. Tak więc złośliwości w stylu "że De Niro z pewnością przejmie się bo zawiódł moje oczekiwania" lub "że nawet popełni samobójstwo" są w stylu zaczepnym i tak też je odebrałem. Dodam jeszcze, iż moja"rada dotycząca dalszej kariery Angelina'y Jolie" jest typowym zabiegiem mającym na celu zwrócenie uwagi czytelnika na wyjątkowe rozczarowanie połączone z brakiem akceptacji jakiekolwiek działalności aktorskiej omawianej osoby.
Dodam na koniec jak każdy chyba widzi, że moje żale nie skierowałem bezpośrednio ani do Angeliny Joli ani też Roberta De Niro tylko zostały umieszczone na polskim społecznościowy portalu filmowym FilmWeb.
Angelina Jolie to beztalencie?!?!?!?! Wiesz co thomas ,śmieszny jesteś! Oglądałeś chociaz filmy takie jak ''Oszukana'' ''Przerwana lekcja muzyki'' czy ''Wanted''?! Jeżeli nie ,to najpierw obejrzyj a później oceń ,ponieważ Twoja wypowiedź jest IDIOTYCZNA , po prostu czysty idiotyzm! Porównaj sobie chociażby rolę Jolie w filmie ''Oszukana'' do roli w ''Wanted''! Obydwie te produkcje pokazują ,że Angelina jest świetną aktorką. Dostaje ciekawe propozycje i umiejętnie je później wykorzystuje ,co widać na ekranie.
Nazywaj mnie jak chcesz a filmy, do których nawiązujesz widziałem i to dwukrotnie - Changeling specjalnie ze względu na Jolie gdyż wiele osób przekonywało mnie o "nowym obliczu Angeliny Jolie" ukazanym w tym filmie. Jest faktycznie nowy - dużo gorszy niż wcześniej.
Wanted to znowuż zupełnie inna sprawa - oglądałem dwukrotnie ponieważ lubię takie głupkowate kino - można pozrywać boki ze śmiechu oglądając niewiarygodne wyczyny bohaterów i muszę przyznać jesteś mi jedynie znaną osobą, która tak wychwala występ Angeliny w tym filmie. Nawet tzw. umiarkowani sympatycy jej "wyglądu" z kręgu moich znajomych bardzo niepochlebnie wyrażali się na temat "aktorskich" zdolności Jolie.
A jeśli chodzi o "dostawanie ciekawych propozycji i ich późniejsze wykorzystanie" proponuję zerknąć na dorobek chociażby Jodie Foster żeby daleko nie szukać. Pozdrawiam !
Tylko co do jednego się zgodzę, Wanted to nie jest film w którym Angelina się popisała, podobnie jak Tomb Raider, czy inne tego typu denne produkcje, jednak ta pani ma na koncie kilka rewelacyjnych filmów jak Gia, Przerwana lekcje muzyki, Oszukana czy w miarę przyzwoite thrilery Kolekcjoner kości czy Złodziej życia, moim zdaniem ocena 2/10 jest trochę niesprawiedliwa, ale...
aha, jeszcze jedno, co do Oszukanej: czemu twierdzisz, że zagrała fatalnie?, proszę tylko o konkretne argumenty, bo najczęściej spotykam się tu z zarzutami typu: "jej usta były zbyt czerwone", lub "za często krzyczała Where is my son!!!"...
hehe, o k...a jaki z.eb :D
co z wami ludzie??? Masakra!
Założycielu tematu gówno wiesz o kinie, albo masz mało lat....
przepraszam za słownictwo, ale rece mi opadaja jak czytam ktorys raz z kolei takie bzdury...
w Oszukanej zagrala brawurowo, ale jak dla mnie lepsza byla w takich filmach jak "Gia", czy "Przerwana lekcja muzyki" patrzysz na nia i czujesz to wszystko, cala ekspresję, potrafi pokazac caly ból, ktory odczuwaja grane przez nia bohaterki, przekonuje nas do siebie, sprawia, ze widz mysli: to nie Jolie, to ta cierpiaca kobieta... No chyba, ze ktos jest idiota... Idealna do grania dramatycznych postaci! w dodatku taka piekna, co sprawia, ze w innych filmach tez wypada dobrze, choc moze troche sie marnuje...
W zasadzie wszystko naraz : gówno wiem o kinie, mam mało lat (przepraszam wszystkich małoletnich) i do tego jestem kompletnym idiotą piszącym taaakie bzdury - czasem tak już się zdarza. Natomiast po raz kolejny przekonałem się co do słuszności mojej opinii na temat "nieziemskiej i ekspresywnej" Jolie podczas wczorajszego seansu "Bone Collector" Phillipa Noyce'a. Jednym z zupełnych nieporozumień było niewątpliwie zaangażowanie do filmu wspomnianej "divy", w którym nawiasem mówiąc poza kręceniem głową i pokazywaniem zdziwionej miny niewiele więcej robi (dialogi można policzyć na palcach obu rąk - ale to już chyba wina scenarzysty).
.. w dodatku nie jest taka piękna i wypada w filmach tak słabo, że wszystkie marnuje.
Dodam tylko na marginesie, iż to że dziewczyna ma tyle filmów na swoim koncie nie świadczy wcale o jej klasie ale popularności.
Zgadzam się z założycielem tematu.
Właściciwie chciałam się odnieśc do wypowiedzi o jej urodzie.
Cóż, to rzecz zupełnie względna i mi np. nie przypadła do gustu. (dużo bardziej podoba mi się uroda Pebnelope Cruz czy Audrey Hepburn)
Czy to znaczy że jestem idiotą, małoletnim gówniarzem? Jeśli tak, to nie mam o czym dyskutować z poszczeólnymi ludźmi.
Meryl Streep też ma dużo filmów więc jest 'tylko' popularna? :>
.mnie we wspomnianym filmie bardziej irytował pan Washington - ja nie wiem czym się ludzie ekscytują, bo facet ma nieruchomą twarz, albo przyczepiony lekki uśmieszek :| ..
Koleżanka nie zrozumiała albo ja się niewyraźnie wypowiadam - wiele osób przytacza fakt, iż skoro ta botoxowa lala zagrała w tak wielu filmach to znaczy, że musi być dobrą aktorką, a prawdą jest, że jej udział w owych filmach podyktowany jest przede wszystkim współczynnikiem popularności na co składa się m.in. wygląd. Nie jest oczywiście żadną tajemnicą, że na całym świecie Jolie ma sporą grupę fanów swojego wyglądu a ci pozwalają producentom i twórcom filmów sporo zarobić (chodząc np. do kin).
Ekscytacja Washington'em ? Osobiście lubię tego aktora choć nie podniecam się w jakiś szczególny sposób (z ostatnich produkcji naprawdę świetnie wypadł w "Man on Fire" jako Segnore Creasy). Jeśli chodzi o czarnoskórych aktorów to dla mnie niedościgninym mistrzem jest z pewnością Forest Whitaker - ten koleś po prostu miażdży !
Myślę jednak, że nie powinniśmy zbytnio oddalać się od tematu "bajecznej" Angeliny na forum dotyczącym jej osoby pomimo, że przychodzi to z taką łatwością ;p
nie lubisz poprawiane urody.. można teraz przejść dalej i zostawić ten wątek (ciekawe jak w takim razie oceniasz Kidman, której brew ani drgnie, bo jej mięśnie są już tak sparaliżowane od botoksu ;))..
..grałeś kiedyś w Tomb Ridera? widziałeś Larę Croft? no to o co ci chodzi? miała tylko pokazać się w obcisłym stroju i skopać kilka tyłków, co też uczyniła.. jeśli od takie produkcji wymagasz nie wiadomo jakich aktorskich wyżyn, to z miejsca przegrałeś, bo powinieneś oglądać inny film..
poza tym coś mi się wydaje, że pan nie oglądał innych filmów z nią i patrzy przez pryzmat tylko tych nieszczęsnych super produkcji, w których wzięła udział.. nie twierdzę, że jest to super utalentowana aktorka, bo tak nie jest, ale lepiej wychodzą jej role dramatyczne.. a może po prostu były to dobre filmy, ale wg takiego kryterium to pan De Niro też się niczym nie wykazał bo role w Taksówkarzu czy Wściekłym byku to samograje, a twarz ma równie bez wyrazu co koń na pastwisku :)
O co mi chodzi ? Nie lubię Angeliny Jolie ponieważ jest cienką aktorką wokół której tworzy się tyle niepotrzebnego szumu. Jak wspominasz (chyba że jest to sarkazm z Twojej strony), nawet jak kręci się coś ciekawszego z jej udziałem to wartość filmu wcale nie jest zasługą Jolie tylko co najwyżej scenariusza. Ponieważ z dużą swobodą wypowiadam się o swoich upodobaniach i sympatiach na innych forach mam również ochotę na krytykę (nawet jeśli jest brutalna) moich antypatii, do których niewątpliwie należy, plasując się na bardzo wysokiej pozycji Angelina "Porażka" Jolie.
Poza tym droga pani, porównując De Niro z "Taksówkarza" (rola która przeszła do historii kina i którą prywatnie również bardzo wysoko oceniam) do występów tej amatorki (wkrótce się zapomni kto to w ogóle był) daje mi sporo do myślenia. Może po prostu należysz do fanklubu A.J ?
O Tom Riderze się nie wypowiadam bo w moim życiu już nie ma czasu na takie zabawy ale mogę za to powiedzieć, że film zrobiony na podstawie tej gierki był totalnie nudny a naiwny aż do bólu (szczerze mówiąc nie przepadam za większością ekranizacji gier ale to nie ma nic do rzeczy).
A Kidman nie oceniam wcale bo ostatnią produkcję z jej udziałem widziałem wieki temu ("The Others" jakieś 8 lat będzie i nie przypominam sobie na chwilę obecną żeby raziła mnie jej "niedrgająca brew" ani sparaliżowane od botoxu mięśnie). I skąd Ty ją w ogóle wytrzasnęłaś ? Ja się wcale do niej nie odwoływałem ? ;)
tomash74, tutaj nie ma miejsca na obiektywną krytykę.
Fani Jolie Cię prędzej zjedzą niż przyznają ci racje chociaż w 1%. Wszyscy którzy mają negatywny stosunek do tej pani (notabene nie tak ślicznej i utalentowanej jak czyta się na tym forum) zostają zdeptani, zjechani i obrzuceni inwektywami .
Tak naprawdę nie podają żadnych argumentów (no chyba że argumentem jest stwierdzenie "nie znasz się, nie udzielaj się , piszez pierdoły").
Absolutna prawda. Dlatego też z tymi co twierdzą, że się "nie znam" lub że "najlepiej nie powinienem się w ogóle urodzić" i kończąc na tym swoją "bogatą i rozbudowaną" wypowiedź nawet nie podejmuję tematu.
Potrafię też zdecydowanie stanąć w obronie swoich opinii i poglądów i nie straszne są mi żadne buraki ani tu na forum ani nigdzie indziej.
Proponuje żebyście założyli fanklub antyfanów Jolie, a pani dziobaczek powinna zostać prezesem, bo jest tutaj odkąd pamiętam. Nie zrozum mnie źle koleżanko, ale po prostu nie mogę Cię zrozumieć, po co tak uporczywie się udzielasz przy każdym temacie o tej aktorce, po co?, ja nie lubię filmu "Zmierzch", ale nie mam zamiaru wchodzić na strone tego filmu, i co chwila dodawać swoje 3 grosze. Oceniłem, skomentowałem, basta...
Twierdzicie, że fani nie mają argumentów?, a jakie Wy macie drodzy antyfani? "Botoksowa lala", "Brzydka jest", "beztalencie"...pominę już kwestie wypowiedzi na temat jej życia prywatnego, a takie też się tu zdarzają: "bo zabrała męża Jennifer Aniston" (!!!) Straszne rzeczy...
Jako fan Jolie, jak najbardziej potrafię spojrzeć krytycznie na jej aktorstwo. Angelina, podobnie zresztą jak każdy aktor, ma dobre i słabe role, chociaż raczej to nie kwestia ról a samych filmów. Co takiego miałaby niby pokazać w takim "Tomb Raiderze" czy "Wanted", gdzie 75% filmu to strzelaniny, wybuchy i pościgi...
Dla mnie Jolie jest rewelacyjną aktorką dramatyczną. Do znudzenia będę powtarzał i proponował obejrzeć takie filmy jak: Oszukana, Przerwana lekcja muzyki, Bez granic, czy Gia, który to film jest jedną z najlepszych biografi jakie widziałem.
Po pierwsze- olśnę Cię, forum jest do tego żeby dyskutować, rozmawiać i wypowiadać na pare tematów czy wypowiedzi. Będę to robiła za każdym razem gdy poczuje taką ochotę, potrzebę i gdy będe miała cos do powiedzenia. Jest tu pare osób które cały czas wypowiadają się na temat Jolie,ale pozytywnie, w takim razie oni też "uporczywie się udzielają"? Czy to tylko tyczy osob ktore mają negatywną opnie?
Sam napisałeś "Dla mnie Jolie jest rewelacyjną aktorką dramatyczną. DO ZNUDZENIA będę powtarzał"
Przesadzony jest też fakt gdy mówisz "w każdym temacie". No, chyba że 2-3 tematy to wszystkie dla Ciebie.
Założyciel tego tematu nie użył zadnych z podanych przez siebie inwektyw, więc uznam że to nie tyczy się nas.
Po za tym - czemu odrazu "klub antyjolie"? Mamy zdanie jakie mamy, niezbyt pochlebne, nic więcej, nie rozumiem insynuacji na ten temat.
Dodam jeszcze, że zakładanie jakichkolwiek antyklubów jest dobre dla nieco podrośniętych dzieciaków lub emocjonalnych niedorozwojów więc stanowczo odmawiamy udziału w jakiejkolwiek działalności tego rodzaju.
Nie twierdzimy też, że fani nie mają żadnych argumentów tylko, że matołty wypowiadające się w stylu: "stul pysk bo nie masz racji !" są ich pozbawieni.
I szanuję Cię jako fana więc i Ty pozwól mi swobodnie zabrać głos w dowolnej sprawie bo jak wspomina koleżanka "dziabonczek" po to jest forum.
pozwólcie że odpowiem w jednym poście:
Co do tego, że jest to forum i każdy ma prawo do swojego zdania, zgadzam się jak najbardziej. Ja poprostu wychodzę z założenia, że jeżeli jakiś film lub aktor mi nie leży, to nie wypowiadam się na jego temat zbyt często. Dla mnie to strata czasu.
Koleżanko dziabonczek, faktycznie może trochę przesadziłem co do Twojej aktywności na tym forum, nie mniej jednak wypowiadasz się dość często i dlatego pozwoliłem sobie na żart z klubem antyfanów. Tak to był żart.
Kolego tomashu, jeżeli jakiś półdebil używa argumentów: "stul pysk bo nie masz racji", to nawet nie odowiadam, za stary jestem, żeby się przepychać z gówniarstwem.
pozdrawiam
Nie mam pojęcia, dlaczego 80% dyskusji na tym czy innym forum przeradza się w dyskusję personalną, podczas której jedna osoba albo ironizuje na temat poglądów drugiej albo po prostu ją obraża... Tak sobie myślę, że to chyba urok internetu - każdy może bez żadnych konsekwencji wyśmiać drugą osobę...
Co do Jolie. Nie jestem jej fanką - bardzo nie lubię tego określenia, bo jak słyszę to słowo to od razu mi się ono kojarzy z jakimiś nastolatkami a ja nie jestem już nastolatką od ładnych paru lat...
Zdaję sobie sprawę z tego, że Jolie aktorką wybitną nie jest, ale uzdolnioną już tak, w dramatycznych rolach się sprawdza... Jej uroda też mi pasuję...jej mimika również. Bardzo ją szanuję za to, co robi prywatnie i śmieszą mnie teksty, że robi to na pokaz...
A koleżankę "Dziabonczek" znają chyba wszyscy, którzy kilka razy przeglądali forum na temat Angie. ;-)
ona robi z siebie ofiarę tak jak jej idolka, która od kilku lat powtarza w programach jak to ją ten fee Bradzio zostawił dla ble Jolie.. ;)
tomash74
no i tu widać twoje uwielbienie dla De Niro, bo wybacz, że się ośmielę, ale każdy inny aktor przeszedłby do historii kina gdyby zagrał w Taksówkarzu, bo sam film jest bardzo dobry, a fabuła dość kontrowersyjna.. wiele tam nie trzeba było..
a Kidman wcisnęłam dla porównania z Jolie, której zarzuca się (słusznie lub nie) operacje plastyczne.. w filmach ostatnich jej nie widziałeś, więc w sumie nie ma o czym gadać..
Mam nadzieje,że tekst o ofiarze nie był do mnie.
A jeśli był, to przestaje traktować cię jak godnego towarzysza do dyskusji.Żeby oceniac mnie,moje prywatne życie przez pryzmat postów- szyt głupoty, tyle ci powiem.
Aniston nie jest moją idolką, żałosne jest to co piszesz .
a przez pryzmat czego mam cię oceniać? awatara? nicka?
poza tym, niunia, pisałam o twej działalności na forach tych dwóch, wiecznie już połączonych aktorek i mam, mówiąc dosadnie, w głębokim poważaniu twoje prywatne życie..
i wybacz, ale z tego co pisujesz, z tego co masz na awatarze można odnieść wrażenie, że Aniston jest twą idolką a ty jej wierną ślepą fanką :)
diana6echo
Nie ukrywam, że bardzo lubię tego aktora i bardzo odpowiada mi sposób jego gry. "Taksówkarz" sam w sobie jak piszesz jest dobry ale uważam, że cały charakter nadaje rola Travisa Bickle zagrana właśnie przez De Niro. Oczywiście nie twierdzę, że nie ma żadnego innego aktora który mógłby tak świetnie poradzić sobie z przedstawieniem tej postaci.
Cholera znowu odbiegamy od tematu..... ;D
myślę, że akurat Ty powinnaś w tej kwestii milczeć. Najlepiej wiesz dlaczego - patrz: forum Aniston... myślałam że jesteś powyżej poziomu innej stałej bywalczyni - niejakiej Latariny- daj Bóg że miałam rację, ale teraz - nie wiem? Dasz radę nie podbijać wszystkiego co Ci nie odpowiada zapytaniem, odgryzaniem,tupaniem nogą, ironią i czym-tam-jeszcze-można?
Jak można najpierw pisać o aktorce tylko że jest :"nie tak ładna i utalentowana, jak się czyta na tym forum", a zaraz potem zarzucać pozostałym forumowiczom, że: "nie podają żadnych argumentów" - ja się pytam : no jak? serio już nie kapuję ;/- a do założyciela tematu - to naprawdę staje się żenujące, kiedy zacząłeś zgadzać się z każdą wypowiedzią, nawet turbo-kretyńską. Desperacja?
Kto powiedział że powinnam milczeć? Ty? I już, po sprawie,tak ma być? Daruj sobie, ale zamilknę wtedy kiedy będę chciała i słowo "powinnaś" jest zbyt nie na miejscu. Kompleks mniejszości?
To że mówie że kogoś lubie i ewentłlnie wypowiadam sie dobrze tzn. że co...że jest moją idolką,że ją wielbię, kocham ? Nie. WYpowiadam się na tysiąc tematów na filmwebie, o różnych filmach i aktorach, kazdy aktor który dostał moją dobra opinie jest moim idolem?!. Śmieszne.
Nie podbijam wszystkiego, ale jeśli są pewne dziwaczne zarzuty, dziwaczne obelgi w moją stronę i nadinterpretacja pewnych moich wypowiedzi, to nie będe stała i patrzyła.
Co ma zdanie "nie tak ładna i utalentowana jak się czyta na tym forum" do braku argumentów? Mam wrażenie,że nie wiesz co to argument. To było stwierdzenie,że wiele osob zachwyca się nad jej urodą i talentem na filmwebie. stwierdzneie faktu.
oki - faktycznie nie zauważyłam, że również na innych forach jesteś tak hiperaktywna- nie mam na to czasu - po prostu na tych dwóch odnośnie Jolie i Aniston strasznie rzucasz się w oczy - no....może nie tak jak "Latarina". Po drugie : tak - nie uważam że twoja opinia na temat osoby na podstawie jej wyglądu jest argumentem. Z bardzo prozaicznego powodu: zawsze będzie to ocena subiektywna - jeżeli miałby to być jakiś argument (nawet miałki) musiałabyś przywołać jakieś rankingi- no ale tu raczej nie znalazłabyś nic na potwierdzenie swego tzw. "argumentu"...
spuszczę zasłonę miłosierdzia. Rozumiem - musiałaś odpisać -siedzi to COŚ w Tobie...
dziewczyno o co ci chodzi?
To jest dyskusja, więc wiadomo że będziemy pisac, dyskutować. To chyba normalne, prawda?
Sama odpisujesz, sama się udzielasz, a nikt do ciebei o to pretensji nie ma, więc jakim prawem ty komentujesz fakt że ktoś tu pisze 3-4 post? Bez sensu.
Twój poprzedni post także nic nie wnosi do tematu i równie dobrze mogłabym napisać to samo do ciebie "musiałas odpisać- siedzi to COŚ w Tobie".
Uważam,że o urodzie Jolie nie ma co dyskutować, tak samo o urodzie Aniston czy Kidman. Jest to pojęcie względne, każdy ma inne pojęcie piękna i nigdy nie upieram się przy zdaniu że Jolie jest brzydka (wyrażam jedynie moje zdanie, ale wiem że jest ono inne niż co poniektórych). Co do gry aktorskiej już się wypowiadałam. Uważam,że w dennych produkcjach się w zupełności marnuje. Co z tego że wystąpiła w Przerwanej lekcji muzyki (nie rewelacyjnej, ale dobrej), skoro zaraz potem latała z bronią po samochodach? Poprostu takie role sprawiają że zaczynam wątpić w jej talent, albo zastanawiam się czy ta kobieta ma jakieś pojęcie o tym rynku. Taka aktorka jak Angelina mogłaby wystęować w samych rewelacyjnych filmach a przyjmuje propozycje do takiej kiepskich produkcji i ja tego nie jestem w stanie pojąć.
to zależy jakie według ciebie są rewelacyjne filmy/produkcje? Może powiesz, że w komedii by się nie marnowała? No proszę cię! To wlaśnie w filmach sensacyjnych pokazuje swój talent i to wymachiwanie bronią jak twierdzisz. Co jak co ale Angelina jako jedna z niewielu aktorek sama wykonuje groźne sceny, które w przypadku innych aktorek wykonują kaskaderzy.
no dobrze - zakończmy te wycieczki osobiste - jest mi niedobrze od tego... moje argumenty - bardzo proszę: jest niezwykle elastyczną i utalentowaną aktorką - potrafi zagrać we wszystkich rodzajach filmów - czyli jest wszechstronna - historyczne - Aleksander, obyczajówka, dramat - Gia, Przerwana lekcja, Cena Odwagi, filmy akcji - Tomb Rider, romantyczny - Co za życie... itd - nie wiem czy jakiś rodzaj pominęłam - ale to miło że zauważyłaś że marnuje się w "dennych produkcjach"- tylko wiesz, kiedy grało się w ponad 50 filmach, ryzyko jest ogromne. Tym bardziej, kiedy chce się sprawdzić w jak największej ilości. Dla Ciebie to wada - dla mnie zaleta że nie dała się zaszufladkować. Nie osiada na laurach, nie chce być kojarzona z "jedną rolą" - i to jest fantastyczne...
pominęłaś thilery - Kolekcjoner kości, Złodziej życia...ja jeszcze chciałbym odnieść się do tego, że Angelina przeplata świetne role ze słabymi (po części się z tym zgadzam). Tak się składa, że każdy aktor ma na swoim koncie słabe role. Nawet najlepszy z najlepszych, numero uno większości użytkowników filmwebu, pan De Niro. Tak. Po 2000r. De Niro zagrał w bardzo wielu kiepskich filmach np. Godsend, Showtime czy 15 minut...i co? mam go teraz zjechać i zapomnieć o jego wielkich rolach?
Nie rozumiem po co się tak rozwodzić w temacie, dlaczego Angelina przeplata dobre filmy gorszymi. Sama powiedziała, że np. gra w filmach akcji sprawia jej przyjemność, odstresowuje ją...
Aktorstwo to też praca, więc pozwólmy jej czerpać z tej pracy przyjemność:-)
Tyle z mojej strony.
ale niektórzy wolą żreć wydumane dramaty psychologiczne i mają za złe kinu akcji że są tam strzelaniny i pościgi :|
a już w ogóle nie do pojęcia jest dla niektórych, że w filmie akcji raczje nie ma na wzniosłe momenty..
aktor to zawód - taki sam jak każdy inny..
grafik też czasem musi odwalić chałtury robiąc składy na autobusy, bo za coś przecież musi żyć, a Jolie ma na głowie gromadkę dzieci i nie ma własnego imperium filmowego tak jak Spielberg, który może sobie odcinać kupony..
Jeszcze nam powiedz,że pani Jolie jest tak biedana,że musi brac takie filmy bez (jak sama to nazwałaś) wniosłych momentów by wyrzywić gromadkę dzieci (które ma na własne życzenie).
Ta pani gdyby chciała mogła by przebierać w dobrych producjach, bez problemu by je dostawała bo ma miano 'popularnej'. No,chyba że reżyserzy nie biorą jej do swoich filmów bo uznają że się nie nadaje i że jest zbyt słaba, to już inna sprawa ...
Gdyby Jolie chciała i gdyby czuła taką potrzebe widzielibyśmy ją w dobrych, nie komercyjnych filmach, a nie w prostych i mało ambitnych filmidłach, taka jest prawda .
I myśle że kto jak kto ale na brak kasy to Jolie nie narzeka i może sobie odmówić jakiegos filmu akcji na poczet dobrego np. melodramatu.
no z Tobą się nie da rozmawiać po prostu - przeczytaj jeszcze raz 3 ostatnie posty proszę to zrozumiesz bardzo sensowne kontrargumenty...
P.S. Nie lubię się czepiać ortografii, nie mam misji naprawiania błędów szkolnictwa, ale błąd jest rażący że aż boli - "wyżywić",
nie :"wyrzywić"... trzeba być mega-talenciem,żeby robić błędy na forum, które je podkreśla :/
,,Nie lubię się czepiać ortografii, nie mam misji naprawiania błędów szkolnictwa''
więc tego nie rób- proste. Zaprzeczasz sam sobie, pisac tyle po to żeby pisać, troche bez sensu
Twoje odpowiedzi dziaboszek na posty innych są do dupy delikatnie mówiąc, bo nie dociera do ciebie sens tego co piszą inni. Aż się ciśnie na usta żebyś poćwiczyła/poćwiczył czytanie ze zrozumieniem.
Angelina nie gra w byle jakich filmach jej świetną grę aktorską możemy zobaczyć w filmie Złodziej życia, Bez granic i wiele innych!
Przez te swoje durne odpowiedzi pokazujesz to jak gubisz się we własnych zdaniach. Bo proszę cię powiedz mi co do jej gry aktorskiej mają jej dzieci? Ewidentnie widać, że jej nie lubisz. Nie wiem czy za aktorstwo czy może jakiś masz uraz osobisty? Zrobiła ci coś?
A jeśli już twierdzisz, że gra ona w filmadłach do mogłabyś zdefiniować słowo "filmadła" ? Bo jestem ciekawa jak je rozumiesz.
Angelina nie gra w durnych komediach w których prawie w każdej ma być śmieszna, nie gra też w romansach płaczliwych ona gra w filmach akcji ale jakich! Jej gra aktorska jest godna podziwu. Nie pokazuje się w każdym filmie jako ta sama postać. Wręcz przeciwnie! W każdym filmie możemy zobaczyć inną jej odsłonę. Może właśnie dlatego nie bawi się w komedie? Bo w komediach wciąż grałaby tą samą rolę.
I jak już będziesz mi odpisywać na tego posta lepiej zastanów się co piszesz, bo następnym razem nie oszczędzę słów na te twoje durne wypowiedzi. Piszesz jak 12 latka, która za wszelką cenę chcę uparcie stać przy swoim, bo jak nie jest tak jak ona chce to będzie tupać nogą! Oj, oj uważaj na nóżki, bo jeszcze połamiesz!
Też generalnie nie wiem o co chodzi.
Dyskutujemy o aktorstwie a ktoś uparcie i w kółko odwołuje się do życia osobistego. Nie będę tutaj nikomu dogryzać, kogoś atakować, z kogoś się wyśmiewać, bo to nie ma sensu.
Nie wiem po co tak w kółko i do znudzenia upierać się przy tym, że dobry/utalentowany aktor powinien grać w filmach niekomercyjnych (cokolwiek to znaczy - różni ludzie różnie interpretują to pojęcie)... Gdyby tak było to byśmy nie mieli szansy obejrzeć dobrego filmu akcji, dobrej komedii, dobrego thrillera - bo jak miałby być dobry skoro graliby w nim tylko aktorzy pozbawieni talentu...? Kino to też rozrywka, zabawa... Ja np. nie chcę oglądać aktora/aktorki którą/ego cenię tylko w ambitnych filmach, bo czasem mam ochotę obejrzeć np. film akcji, żeby się odstresować a nie chcę np. oglądać filmu z Megan Fox czy jakaś inną pseudo aktorką, bo na film składa się nie tylko dobra fabuła/reżyseria/muzyka/ zdjęcia... Film to przede wszystkim gra aktorska!
Czy np. "Mamma Mia" to ambitny film? Absolutnie NIE! I co mamy teraz krytykować Meryl Streep (według mnie najlepszą aktorkę Naszych czasów), że w nim zagrała? Że skoro jest tak "wielka", to powinna wybierać tylko filmy ambitne i niekomercyjne? Ja uważam, że nie, bo świetnie się bawiłam oglądając Meryl w tym filmie... Ot taka mała dygresja.
ponoć połowa Polaków nie rozumie tego, co czyta.
Ktoś może zapytać: "jak to? przecież mamy szkoły powszechne, które są obowiązkowe. To niemożliwe. "
Ale: "Z badań przeprowadzonych przez socjologów w ubiegłym roku wynika, że 42% Polaków nie rozumie niemal nic z tego, co czyta, a 35% rozumie niewiele."
Najbardziej widoczne jest to na forach internetowych. Ludzie się zakręcają, strzelają sobie samobóje, ale obstają przy swoim - dlaczego? Bo nie potrafią wyciągnąć wniosków z poprzednich wypowiedzi. Często nie dlatego że są zwyczajnie uparci, ale dlatego że tekst śledzą wzrokiem bez zrozumienia.
Wydaje się niemożliwe - a jednak...wystarczy prześledzić ten wątek
ale dla czego do jasnej ciasnej czepisz się, że gra w filmach akcji i dlaczego masz za złe owym filmom, że nie mają głębi psychologicznej? przecież to jest irracjonalne zarzucać coś czego nie da się zmienić bo taka już tego uroda.. no pomyśl trochę dziewczyno, bo żal ściska..
nie wiem czy wiesz, ale tzw ambitne filmy mają raczej okrojony budżet i nawet jeśli aktor jest gwiazdą to musi zrezygnować niejednokrotnie ze swojej gaży aby film w ogóle mógł powstać..
przy produkcjach za 100mln dol nie ma tego problemu, ale film kosztujący 'tylko' 30 mln to już chyba robi jakąś różnicę..
i plis, nie zarzucaj Jolie gry tylko w durnych hiciorach tylko na podstawie dwóch, no może trzech tytułów, bo to jest śmieszne..