no właśnie jest jedno ALE! Oglądając filmy z jej udziałem nie wierze w jej grę tzn. cały czas pamiętam że to ta ANGELINA JOLIE która wyskakuje prawie z każdej gazety. Może grać na nie wiadomo jakim poziomie a i tak jest laską Pitta która wychowuje stadko młodych.
Nie wychowuje "stadko młodych", a swoje dzieci, a Brad Pitt jest jej partnerem ;P. Wiadomo, że osoba grająca w filmie jest również osobą publiczną, znaną, lubianą, obrażaną, wyzywaną, itp., więc nie dziwne, że większość jej decyzji i postępków jest oceniana przez większą widownię niż w kinie czy przed telewizorem. Każdy z nas jest jej widzem, obserwatorem, ocenia ją według własnej skomplikowanej skali. Nie zabroni gazetom, by pisały o jej życiu, bo jak z pewnością wiesz jest to dla niej chodzącą reklamą, a im więcej będzie się o niej <czy raczej o jej zachowaniach, postępowaniu> mówiło, tym bardziej jej dążenia otrzymają większą liczbę pomocników <chodzi mi tu np. o pomoc najbiedniejszym>.
Pozdrawiam :D
Rozumiem cię. Też mam takie dziwne uczucie jak patrze na jej grę. Więcej widzę Angeliny niż postaci, którą odgrywa.
Dawno nie sprawdzałem tego tematu ale chce zauważyć że choć Angelina jest chyba jedna z najbardziej udzielających się charytatywnie aktorek to nie to oceniamy. Jest niewątpliwie świetną aktorką ale niestety wielkość jej sławy przyćmiewa talent. szacher7 piszesz że to mistrzyni w swoim fachu a oceniasz ją na 7- OBŁUDA!!! Ja nie oceniam aktorów bo czasem zagrają kiepsko w jednym filmie by zachwycić w kolejnym i co mam wtedy zrobić- łatwiej ocenić mi film niż człowieka.
Mi też sie tak wydaje. Ona swoim ja przycmiewa postać którą ma grać. To już nawet nie chodzi o szum wokół niej. Lubie ją, ale ma naprawde poważne problemy z utrzymaniem poziomu swojej gry. Np. nie da się porównac jej gry w Przeranej lekcji..., w oszukanej czy gii (gia) do innych kreacji. Sprawia wrażenie jakby się nie przejmowała tym co gra.