Dotychczas znałam Anqeline z Tomb Raidera, w roli heroicznej Lary Croft nie wzbudziła we mnie ciepłych uczuć(po głębszym zastanowieniu - nie wzbudziła żadnych<a nie ma nic gorszego niż obojętność>). Przed chwilą skończyłam oglądać wyżej wymienioną(w tytule) produkcje i moja zimna obojętność poczęła topnieć, by zaraz obrócić się w szaro burą paćkę:) Heh, brawa za Przerwaną lekcję dla Andżeli:)i brawa dla Susan za pomysł >> w poniedziałek skoro świt biegnę do biblioteki:D