Czyli osobę która przyznawała się do zabaw z nożami,opiekowania sie wężami,zyła na krawędzi,lubiła ryzyko,nosiła się jak chciała,była odważna,bezkompromisowa(te tatuaże i woreczki z krwią)kocica i diablątko,a przy tym nieodgadniona,wielka rzadkość i oryginał w filmowym świece,no teraz to juz jest matka i żoną,więc musi byc odpowiedzislna...ale wciąż ja lubię,z niegrzecznych dziewczynek to jeszcze Rose McGowan i Dita von Teese
Ja generalnie ją lubię ta to jak gra - bo gra wspaniale. Film "GIA" pokazują ją z takiej strony o której piszesz. jak również "Przerwana lekcja muzyki"
ja również wole dawną Angie. Szczerze mówiąc nigdy nie kibicowałam jej związkowi z Pittem, gdyż wydaje mi się, że do siebie nie pasują. Zrobiła się przy nim za ..hm.. grzeczna :)
Szczerze? mam gdzieś jak wygląda i jak się zachowuje. Nie obchodzi mnie jej prywatne życie i osobiste problemy. Liczy się to, żeby była najlepsza w tym, co robi, żeby dobrze grała. Nie chodzi się do kina, żeby obejrzeć film o tym co robi dzieciom na śniadanie, ile ich ma czy jak się ubiera. Ja nie wolę ani dawnej, ani obecnej Angeliny - wolę Jolie-aktorkę
kazdy kiedys sie musi ustatkowac i dorosnac,teksty typu Angie i Pitt nie pasuja do siebie sa po prostu smieszne,malo tego smieszniejsza jest osoba,ktora takie bzdury wypisuje.
Pokazujecie tylko swoja ignorancje i zazdrosc-to tyle na ten temat i nie zamierzam sie wdawac w durne konwersacje i potyczki slowne.
Ona była, jest i będzie bardzo dobrą aktorką, i to się liczy. Kogo obchodzi czy gra kobietę agresywną, czy łagodną. Ona jest aktoką, musi wszystkiego spróbować.