U Wojewódzkiego podczas rozmowy o słynnym wywiadzie, nagle wchodzi półnaga laska, której jedynym zadaniem jest nalewanie wody. Pani Sieklucka jakoś nie widzi w tym nic złego i czarująco się uśmiecha. Ten seksizm bywa bardzo wybiórczy.
Spodobało mi się że Kuba trochę zdroworozsądkowo podchodził do linczu, jaki spadł na tamtego dziennikarza, a Anna ma podwójne standardy wyraźnie.
Wybiera na swoj debiut role w filmie erotycznym gdzie wiadomo ze nie sa to role dla niewinnych nastolatek kolorujacych misie w zeszycie a potem oburza sie gdy ktos utrzymuje wywiad w tonie filmu w ktorym zagrala.
Druga sprawa, decydujac sie na taka role naiwnie jest wierzyc ze w ludziach wzbudzi to respekt i szacunek. To one way ticket
W ogóle wiesz może gdzie można znaleźc ten słynny wywiad? Wszyscy znają to z drugiej ręki, a sam tekst zaginął jak Arka przymierza.
Oh naprawdę? Od jak dawna Pan Kuba zaprasza "wodzianki" w skąpych strojach jako punkt programu? No już nie przesadzajmy z tymi podwójnymi standardami... Ale niestety nie czytałam wywiadu z Vivą, więc nie wiem o co chodzi z tym całym linczem. Tak czy siak, chyba wywiady muszą być zatwierdzane przez gwiazdy, więc o co chodzi?