Zapraszam do dyskusji! http://www.filmweb.pl/user/darek12322/blog/535096
Dlaczego tak uważasz? wiadomo, ze w filmografii każdego znajdzie się gniot. Jeśli chodzi o Hopkinsa to jaki film by nie był słaby, jego obecność ratuje wszystko i podobnie jest z innymi aktorami starszego pokolenia tj. Connery, Hoffman, Donald Sutherland itp. ta reguła niestety nie sprawdza się w przypadku uwielbionego przez ze mnie Marlona Brando, czego nie mogę przeżyć ,ale po zapoznaniu się z biografią aktora rozumiem.