Anthony HopkinsI

Philip Anthony Hopkins

8,9
120 190 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Anthony Hopkins

Można darzyć większą sympatią np., De Niro, czy Nicholsona itd., ale jeśli ktoś twierdzi, że
Anthony Hopkins jest miernym aktorem, to albo nie widział z Nim żadnego filmu, albo struga
wariata.... W moim rankingu Hopkins jest na 1-szym miejscu.

Corderosa

Szkoda, że w nowszych produkcjach skrywa ten swój "geniusz" z iście genialnym skutkiem godnym własnego "geniuszu"... Wilkołak i Rytuał zdecydowanie na minus. Oczywiście nie zaprzeczam, że miał wiele kultowych kreacji i naprawdę dużo zrobił dla światowego kina, szkoda tylko, że teraz to psuje z premedytacją...

savolta

Pokaż mi aktora koło 70, który bierze same wspaniałe role.

Marcinekk

Jak dla mnie żaden z tej trójki w ciągu ostatnich 10 lat nie grał w żadnym wybitnym filmie, co nie znaczy że grali źle. Oni raczej niczego nie muszą już udowadniać a swoje życiowe role mają już za sobą

użytkownik usunięty
dolce8

Poczekaj na 2012 jak będzie "The Irishman" :)

dolce8

Przecież nikt nikomu niczego nie każe udowadniać. Po prostu sylwetka dobrego aktora często skłania do obejrzenia danej produkcji. W przypadku Hopkinsa przejechałem się już nie raz. Aktor ma grać na swoim poziomie wykorzystując w pełni swój potencjał i gamę wyrazów. I nie jest to kwestia udowadniania tylko oczekiwań.

Co do pytania Marcinkka to jest tyleż głupie co nie na miejscu. Oczywiście chodziło mi o TENDENCJĘ tzn że im starsze filmy z Anthonym tym lepsze. Są starzy aktorzy, którzy potrafią wciąż zabłysnąć w czymś świeżym na poziomie (np Freeman w "choć goni nas czas" albo Pacino w "kupcu weneckim" ). Otwarcie drugiego tysiąclecia naszej ery jest początkiem końca Hopkinsa w moim mniemaniu. Nie ma się co puszyć, gość jest już w podeszłym wieku, jest wciąż rewelacyjnym aktorem ale poziom nowej filmografii... Chcę pamiętać Hopkinsa z Milczenia owiec, okruchów dnia i człowieka słonia.

savolta

Wszystko ok, tylko poniekąd to role wybierają Hopkinsa a nie Hopkins role. Dostaje propozycje i może się zgodzić lub nie. Ja osobiście wole oglądać go w gorszych filmach niż nie oglądać w ogóle. Zresztą jak już mówiłem Hopkins wcale nie gra źle, np. w ostatnim "Rytuale" zagrał jak dla mnie bardzo dobrze. Idąc dalej, rok 2005 i "Prawdziwa historia" to już film z najwyższej pułki. Rok 2007, "Słaby punkt" solidny film i równie solidny Hopkins. Trochę tylko filmów na poziomie jest, więc nie jest najgorzej. Co do tego Irishman'a to Scorsese i dotychczasowo przedstawiona obsada na pewno zobowiązuje, zobaczymy jak to będzie.

savolta

W filmie "Słaby punkt" gest jego ręki, kiedy kciukiem pokazuje na sobie gdzie strzelił do swojej żony .... to mi się śni po nocach. W "Poznasz przystojnego bruneta" oczekiwanie na działanie viagry i cała reszta :)
On jeszcze ma te możliwości. Wystarczy tylko odrobina szczęścia co do roli. Jak na razie nic godnego uwagi nie powstaje. Incepcja ? Avatar ? No błagam ... to nie dla Hopkinsa. Trzeba czekać.

Lukasz Malik

Podejrzewam, że on na słowo "czekać" reaguje bolesnym grymasem na twarzy. Na co on ma czekać mając na karku 75 zim? I tak dziw bierze, że nie zeżarła go po drodze kokaina albo inne aktorskie cholerstwo. Widziałeś Culkina? Popularnie zwany Kevinem. Trochę młodszy nieprawdaż?

Prawda, do śmierci będę pamiętał Anthony'ego, ale w filmach sprzed lat.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones