ale mam wrazenie, ze w kazdym filmie gra tak samo. Te same gesty, te same miny, podobne zachowanie... czy to plus czy minus?
Mnie właśnie to urzeka w tym aktorze. Mimo narzuconej roli, charakteru granej postaci i jej sposobu zachowania, Hopkins daje jej również trochę od siebie; nie jest sztuczną lalką, lecz doświadczonym aktorem który potrafi wnieść coś do postaci. Moim zdaniem np. o jeśli mówimy choćby o filmach milczenie owiec i joe black nie można powiedzieć że "zagrał tak samo".
Ja nie czaje. Na profilu chyba każdej osoby z Top100 jest temat: ciągle gra tak samo!!! Dajcie już sobie z tym spokój bo wyjdzie na to że nikt nie potrafi zagrać dwóch innych ról.
Przeglądasz profil każdej osoby? Wzruszyłam się. Co do tematu- nie podoba Ci się, to nie musisz się wypowiadać.
Tak zgadza sie. Ale to zarzt, jaki stawia sie kazdemu aktorowi... najwyrazniej jest to pewne ograniczenie, jakie narzuca cialo. W historii kina "niewydarzyl" sie jescze aktor z osobowoscia wieloraka lub innym zaburzeniem... a szkoda.