Bez wątpienia jeden z najwybitniejszych, żyjących aktorów. Kunszt, klasa, technika, inteligencja, mądrość, wrażliwość, skromność.. Dużo można jeszcze wymieniać. Do tego to fantastyczny człowiek, który w swoim burzliwym życiu wiele przeszedł. Wiele lat przepracowanych w teatrze, a przecież to właśnie teatr kształtuje aktora, w pełni rozwija jego umiejętności. W efekcie możemy podziwiać jego wspaniałe kreacje w takich filmach jak: „Okruchy dnia”, „Milczenie Owiec”, „84 Charing Cross Road”, „Człowiek słoń”, „Powrót do Howards End”, „Amistad”, „Tytus Andronikus”... Bardzo podoba mi się także jego podejście do tego zawodu, mianowicie nie uważa go za jakąś misję, do której został specjalnie stworzony. Trochę posłodziłem, ale cóż poradzę na to, że mój podziw do Hopkinsa jest tak wielki. W zasadzie już nie trzeba go wychwalać, Anthony Hopkins to klasa sama w sobie ;)