Anthony Hopkins-świetny aktor.
Bardzo podobały mi się jego kreacje dr Hannibala Lectera.
Bardzo przekonywujący w tej roli, momentami przyprawiał mnie o gęsię skórkę czy ciarki.
A jeśli chodzi o samą osobę Anthony'ego, to kocham jego głos, akcent, mmm!
I ogólnie mnie jakoś tak pociąga... chociaż najbardziej we wcześniejszym wieku :) ale obecnie też... nie umiem stwierdzić konkretnie, gdyż zdaję sobie sprawę, że nie jest niesamowicie przystojny ani nic z tych rzeczy... albo to sprawia ten głos i akcent, które po prostu uwielbiam? :)
No nie wiem, już mniejsza...
Pozdrawiam wszystkie osoby lubiące pana Hopkinsa :)
Też uważam, że to świetny aktor! Jeden z najlepszych, nie jest drewniany,
gra znakomicie. Cholernie cenię go za Hannibala Lectera.
Akcent ma bardzo ciekawy, też lubię :). Facet nie musi być niesamowicie
przystojny, żeby pociągać!
Np. Anthony - świetna gra, sposób bycia, seksowny głos i akcent, mimo wieku
(nie ukrywajmy, że młodziutki to on nie jest)
Zac Efron - ładna buzia i nic więcej
A za pozdrowienia dziękuję i pozdrawiam również :)
Jeeej, jest chociaż ktoś, kto mnie rozumie.
Weź mi o Efronie nie mów, bo mni ciary aż przechodzą!!! :P
To było tylko tak dla porównania, dla uwidocznienia kontrastu :).
Spokojnie, nam chyba "zEfronienie" nie grozi.