a tak na marginesie obrzucanie sie blotem w stylu "ile ty masz iQ, dziecko" to tez za dobrze o was nie swiadczy... po prostu mnie to irytuje! jak nie macie nic innego do powiedzenia to lepiej nie zapychajcie serwera waszymi nic nie wnoszacymi komentarzami

Witaj Moja Droga,
Widzę, że jesteś sensowną osóbką, a tylko z takimi chce mi się dyskutować:) Masz racje obrzucanie bluzgami do niczego nie prowadzi i podobnie jak Ty czuje do tej niecnej praktyki tylko szczerą odrazę. Zgadzam się również z tym, że ranking TOP10 nie jest i nigdy nie będzie wymiernikiem gustu wszystkich miłośników kina. Szanuje Twoje zdanie, ale, no właśnie, trochę się przyczepie do kwestii:"Hopkins to aktor jednej roli!". Otóż w żadnym wypadku nie mogę się z tym zgodzić. Owszem trylogia Harrisa uczyniła go sławnym i dlatego większość ludzi utożsamia go tylko z jedną postacią. Możesz mi wierzyć (obejrzałam z nim około 30 filmów), że on potrafi zagrać równie przekonywująco osobnika będącego całkowitym przeciwieństwem Lectera (polecam zapoznać się choćby z "Cienista doliną" czy "Kraina wiecznego szczęścia").To właśnie ten specyficzny, bardzo emocjonalny sposób kreowania roli czyni go wielkim artystą.
Pozdrawiam:)