Nie obchodzi mnie czy jest samoukiem, czy po PWST, ma rodziców sprzątaczy czy aktorów. Dzieciak ma talent. A to bardzo naturalne, że dzieci powielają drogę kariery rodziców. Nie tylko w dziedzinie aktorskiej. Gdyby był nic nie wartym sztywniakiem, nie dającym się uformować, to skończyłby jak syn Olbrychskiego. Chyba mi przyznacie, że pomimo ogromnego talentu seniora, młody Olbrychski nie jest widywany na szklanym ekranie. A skreślać dzieciaka, bo ma rodziców aktorów to głupota. Wolę jego uformowany talent, niż odmóżdżaczy jak Mroczki, których za przeproszeniem nie da się oglądać!