Chyba najbardziej polityczna z filmowych biografii i najbardziej filmowa z politycznych. Książka nierówna. Miejscami zabawna, choć jak na 650 stron miejsc tych jest mało. Nie ma w niej pikantnych szczegółów z życia Hollywood, a wątki poświęcone filmowi są skąpe. Szkoda. Dużo polityki i dużo kulturystyki.
Z książki płynie jednoznacznie pozytywny przekaz: pracuj ciężko i się nie poddawaj, a opłaci się. Filmowemu Terminatorowi opłaciło się na pewno i choć opisuje jak doszedł do sukcesu, to można odnieść wrażenie, że głównie chodzi o kreację dobrego wizerunku, a nie "prawdziwą historię życia" Nawet dla fanów pozycja nieobowiązkowa.