Jak nie wiesz to nie wypisuj bzdur. Arnie to według mnie wybitny polityk i wcale nie "bawi się w politykę" jak to określiłeś. Gdy został gubernatorem Kalifornii (2003), stan ten był w wielkim kryzysie gospodarczym, ale już po 9 miesiącach jego rządów, dziura budżetowa (15 mld dolarów) została zlikwidowana (1 mld dolarów na plusie). Polityką zainteresował się już w wieku około dwudziestu lat. Karierę polityczną rozpoczął pod koniec lat osiemdziesiątych jako doradca prezydenta Georga Busha seniora (1989-1993). W latach 90. pracował jako przewodniczący prezydenckiej rady do spraw kultury fizycznej i sportu. W listopadzie 2006 roku bez problemu ponownie został wybrany gubernatorem Kalifornii. To chyba świadczy o tym, że jest po prostu stuprocentowym profesjonalistą w tym co robi i ludzie to dostrzegają.