wynika, że wspiera trening siłowy kobiet, co mnie bardzo cieszy. Ale nie rozumiem tej poprawności politycznej 'bodybuilding facetów vs. bodyshaping kobiet'. Naprawdę nie ma chudych kobiet, które potrzebowałyby trochę więcej masy, i rozlanych facetów, którzy potrzebowaliby więcej rzeźby? Moim zdaniem to sztuczny podział.