Aktorzy dzielą się na dwie kategorie - na takich, którzy z wiekiem grają coraz lepiej, jak chociażby Sean Connery, i takich, którzy z wiekiem grają coraz słabiej. Barciś niestety kwalifikuje się do tych drugich - jak był młodszy, był naprawdę dobry - potrafił świetnie wcielić się w odgrywaną postać. W międzyczasie był serial "Miodowe lata", w którym - hmmm... najgorszy nie był, ale na kolana też nie rzucał. Może to kwestia roli, którą mu napisali? Nie powiem, bywał zabawny, nawet bardzo, ale wydaje mi się, że ta rola czegoś mu odbierała. Obecnie możemy go oglądać w dwóch seriach - Ranczo i Doręczyciel. O tyle o ile w ranczu naprawdę daje radę i przyjemnie patrzeć na jego warsztat, to jego męki w doręczycielu... heh, bieda.