Bartłomiej bardzo mile mnie zaskoczył w kolejnej odsłonie Oficera. Zupełnie inny typ postaci niż zazwyczaj, może uatrakcyjnić trzecią serię, na co bardzo liczę. Podoba mi się tutaj pomysł byłego żołnierza, oficera, który, aby spłacać dług wobec przełożonych, decyduje się na konspirację. Z jednej strony popis umiejętności, wyrachowanie, z drugiej zależność i kierowany strachem obowiązek. Mnie to przekonuje i życzę Bartłomiejowi sukcesów. Sent może mu otworzyć drogę do bardzo ciekawych propozycji i pokazać zupełnie inną, intrygującą twarz tego bardzo dobrego, ale jak ktoś już zauważył, niedocenianego aktora.
Ukłony
ŁW.
Również uważam, że jego rola może być interesująca. Jak narazie nie jest zbyt rozbudowana, ale liczę, że wkrótce się to zmieni.
Pozdrawiam
Nie śledzę na bieżąco dalszego ciągu Ofiecerów. Zupełnie przypadkiem obejrzałem jeden z pierszych odcinków 3 "sezonu" serialu. Moją uwagę zwrócił aktor, który bardzo sugestywnie zagrał rolę Senta. Wstyd się przyznać, ale... dopiero w napisach końcowych doczytałem, że jest to Bartłomiej Topa! Jakaż kolosalna odmiana! Pamiętam tego aktora z głupawych rół w Złotopolskich czy Zróbmy sobie wnuka. Już w Weselu pokazał, że stać go na więcej niż rola głupiego Zenka. Ale tutaj metamorfoza niesamowita! Jestem pewien, że ten Pan jeszcze nie pokazał wszystkiego na co go stać! :)
No i Senta uśmiercili. A szkoda, bo Topa był świetny w tym filmie. W ogóle bardzo się nadaje do tego typu ról. Szkoda, że taki scenariusz napisali dla jego postaci.
Moim zdaniem rola Senta to jego najlepsza dotychczas. Miał zajebiste teksty. I nie zapominajmy jakie miał wejście w serialu (jak dilera potraktował / później się dowiedzieliśmy co robił z dragami). Do dziś pamiętam to przywitanie:
Matejewski: Warszawa i Kraków to stolice są Polaków...
Sent: A Niemcy świnie, duszą się w Berlinie ;)
Plus "nieudolny petting", rozmowy z Alicją i gadka w motelu ;)