oglądałam właśnie ten film i uważam,że Ben zagrał w nim naprawdę dobrze. Rola nie była aż tak trudna, choć musiał zagrać Rosjanina na emigracji więc to było swego rodzaju wyzwanie dla typowego londyńczyka. tym bardziej ,że film pokazuje londyński "underground". Dlaczego napisałam,że nie była aż tak trudna? ano dlatego,ze wydaje mi się,że osobowość Cobakka bardzo pasuje do Bena i teraz: albo jest świetnym aktorem i nie widać aby wysilił sie do roli, albo rola nie była trudna bo Ben w życiu jest podobny w zachowaniu do bohatera. Skłaniam sie ku temu drugiemu.
Tak czy siak ma zadatki na mega gwiazdę, bo umie się odnaleźć w świecie paparazzi, na każdym zdjęciu wychodzi nienagannie i rajcuje go cały ten zamęt w okół jego osoby, a do tego ma talent, studiował literaturę i jest naprawdę ekspresyjną osobą. Jego twarz nigdy nie jest kamienna. W Bigga than Ben można zobaczyć całą gamę różnych min :)