Benedict Cumberbatch

Benedict Timothy Carlton Cumberbatch

8,7
114 763 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Benedict Cumberbatch

Lekko zaspany, ale niezmiennie elegancki w ciemnoniebieskim garniturze - tak wyglądał Benedict o 10:35 w Dzień Dobry TVN. Ciekawy ponaddziesięciominutowy wywiad, głównie o promowanej przez niego produkcji - ale też o tym, co go napędza w życiu. Teraz czekamy na sprawozdania ze spotkania na żywo :-)

ACCb

Boże, tak cierpię, że mnie tam nie ma :(

ayylin

tak samo jak ja :(

ACCb

No to może ja się wypowiem, bo byłam na pokazie na żywo. Pierwsi fani przyszli podobno już przed 4 rano (!) i każdy dostawał numerek, żeby później przy wejściu nie było przepychanek. Tłum ustawiały dziewczyny, które zgadały się na fb, i w sumie robiły to sprawnie, nikt się nie kłócił i panowała fajna atmosfera. Problemy zaczęły się przy wpuszczaniu, najpierw mieli o 10 zacząć, później powiedzieli, że wcześniej to zrobią, a w efekcie zaczęli o 10:40.
No i później wszyscy weszli do sali, miejsca jakoś dało się dostać. Przed kinem cały czas stał tłum ludzi bez wejściówek liczących na autografy (podobno je dostali, ale tylko ci po jednej stronie). Benedict pojawił się dopiero około 11:20 i puścili film.
A teraz moja ulubiona część - panel. Zacznijmy od tego, że całość była po angielsku, żadnego tłumacza, co mi nie przeszkadzało, ale sądzę, że 80% sali nie rozumiała nawet połowy z tego co mówili. Druga wtopa - pytania od widowni. Pytań było 3, może 4 a pani prowadząca cały czas ponaglała pytającego. No i szopka na końcu jak wisienka na torcie, wręczenie statuetki, takiej zwykłej, nawet się o ładną nie postarali. A, i Benedict zgodził się odcisnąć dłonie.
Jeśli ktoś na tym skończył swoją wizytę w kijowie, to ominęła go już wisienka na torcie. Ja i chyba 3 osoby poinformowane, że Ben wychodzi tylnym wyjściem, rzuciłyśmy się do wyjścia. Przy tylnym wyjściu większość gości z panelu była już w aucie, ja podbiegłam do niego z markerem i zdjęciem do podpisania, a tu nagle zamknęli drzwi. I odjechali. Jedyne co mogłam podziwiać to piękne szyby Mercedesa.
Z około pięciu osób, które widziałam przy tylnym wyjściu (reszta jeszcze nie zdążyła się zorientować) nikt nie dostał autografu. Benedict nie został/nie pozwolono mu zostać nawet 5 minut. A co do systemu informacji nie będę się wypowiadać, totalna porażka. W skrócie: albo organizatorzy mają nas w ****, albo Benedict. O ile wolałabym to pierwsze, muszę przyznać, że jestem bardzo rozczarowana.

Jala_Nulewicz

A jak film? I jak Benedict reagował?

SztywnyPatyk

W sumie to wszystkich interesował panel, ja na przykład film widziałam już wcześniej. Nie porwał mnie, ale był ciekawy i nawet fajnie zrealizowany :) A na co reagował, bo nie rozumiem? (wciąż jestem wściekła/roztrzęsiona więc przepraszam)

Jala_Nulewicz

Na reakcje widzów, na pytania, wsio ryba.

SztywnyPatyk

Atmosfera była przyjemna, ale raczej się uśmiechał i żartował. Najbardziej zapamiętałam jak Nick (chyba) mówi "Gdy byłem w Moskwie nauczyłem się rosyjskich przekleństw, za które można zostać aresztowanym i wsadzonym do więzienia" a Benedict "F**k this s*it" :) Pytań nie było tak dużo, z czego tylko jedno bezpośrednio do niego, ale odpowiadał kompleksowo i się starał wspomóc babkę, która pytała (nie mogła zadać pytania, chyba z emocji biedna). Szkoda tylko, że tak krótko było i ta prowadząca... Jezu -_-

Jala_Nulewicz

Ja pierpapier, mieszkam w Wieliczce, która jest dwa kroki od Krakowa. nozaraniewyczymie

SztywnyPatyk

No ja też nie... ;) Też mieszkam dosłownie rzut beretem od Krakowa. I co, i co? I jajco...

SztywnyPatyk

Do Wieliczki też zawitał :-)
http://37.media.tumblr.com/39f0dcc743863d3f17b41784d4f83250/tumblr_n5h176nqOV1qd ghnpo2_500.jpg

ACCb

KIEDY?! CO?! GDZIE?! JAK?! KU**AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

SztywnyPatyk

Obserwowoalam go podczas ogladania filmu... reakcja.... jakby osłupiał, bardzo byl skupiony, siedzial i patrzyl nie nie mowil... byl wpatrzony w ekran

Jala_Nulewicz

Statuetka bardzo sensualna, jest na czym męskie oko zawiesić, Benowi powinna się podobać :-)

Jala_Nulewicz

<uwaga>
Mr. Cumberbatch prosił mnie, żeby przekazać jak największej liczbie fanów dlaczego nie chciał robić sobie zdjęć i podpisywać niczego.
Mówi, że to nie jest event dot. spotkań z fanami. Że tu jest producentem i że będą inne gdzie będzie można dostać autograf. Np. w Londynie
No i nie chce dawać części żeby inni nie mówili że też chcą
Jak dla mnie nieco naciągane i uwielbiam go, ale spokojnie w tym czasie mógł naszej 8 dać zrobić zdjęcia

Majus_5

W Londynie to może nam dupę pocałować.

Majus_5

pierdu pierdu drapu drapu... ten jego przyjazd to porazka i tyle. Jak czekalismy pod baranami to przechodzila jakas baba i mowila by go nie dotykac. Kur... Sorry jako producent to nie zwalania go z kontaktu z fanami, ktorzy przejechali pol kraju by go spotkac.. ale coz... nikomu nie robilo to rozniczy czy jest jako producent czy aktor.. chyba sie zniechęcę do Pana osoby

Jala_Nulewicz

Podpisał się kilku osobom pod hotelem, jak wyszedł z wywiadu. Ale zrobił to szybko (już był spóźniony na pokaz filmu) i tyle go widzieliśmy. Podobno agentka zabroniła mu się kontaktować z fanami, więc w efekcie Benedict był chroniony lepiej niż Królowa. Z tego co słyszałam, to jakaś grupka osób spotkała go wczoraj wieczorem pod hotelem i tam się już zachowywał miło i uprzejmie, porozmawiał z fanami i im podziękował.
Ogólnie to organizacja festiwalu była do d**y, a traktowanie fanów to jakiś perfidny żart. Jak czekaliśmy na niego obok Kina pod Baranami, to osoby z OFFa powiedziały, że za dwie godziny on do nas wyjdzie i wtedy nam da te autografy, tylko mamy się cicho zachowywać i nie zastawiać przejścia. No to spełniliśmy ich życzenia, a po 3 godzinach okazało się, że Benedicta już nie ma, bo go wyprowadzili bocznym wyjściem. I co najgorsze, to oni od początku sobie z tego zdawali sprawę, ale nas oszukiwali. Więc winiłabym w tym wypadku organizatorów, a nie Benedicta (nie to, że chcę go bronić, ale miałam okazję go widzieć 3 razy i wszystko wskazuje na winę organizatorów). Zresztą pod kinem Kijów powiedział do ludzi, że do nich wróci. Jakby nie chciał tego zrobić, to chyba by czegoś takiego nie mówił, żeby nie robić ludziom niepotrzebnej nadziei.

finch93

Wiem, właśnie nie byłam pewna czy to on, czy organizacja :) Ale widziałam dzisiaj ten filmik jak mówił ludziom, że wróci i to mnie przekonało. I nie mam pojęcia jak ta ochrona działała, skoro udało mi się prześlizgnąć pod tylne wyjście :P Organizacja od samego początku była jakimś żartem, zmienne informacje, zamieszanie z karnetami i połowę to w sumie same fanki zorganizowały.
A, i powinien agentkę zmienić. :)

Jala_Nulewicz

Ja uważam, że powinni w ogóle zainwestować w coś takiego, co się nazywa BARIERKAMI. Bo jakby je ustawili, to może tak by się nie bali o życie Benedicta w starciu z "nieobliczalnymi fanami". Swoją drogą to uważam, że i tak nie zachowywaliśmy się jakoś koszmarnie. Jak szedł do hotelu na wywiad to spokojnie do niego podbiegliśmy, bez pisków i wrzasków i spytaliśmy się, czy chociaż możemy zrobić jedną wspólną grupową fotkę. No ale powiedział 'later' :P W ogóle to jak wychodził z hotelu, to jedna dziewczyna grała nawet dla niego na skrzypcach melodię z Sherlocka <3
Natomiast w kwestii ochrony. Myślę, że polegała ona też na odwracaniu uwagi fanów - obiecywaniu im spotkania i trzymania ich tak długo w jednym miejscu w nadziei, że go zoabaczą, aż Benek sobie spokojnie wyjdzie bocznym/tylnym wyjściem :P
A co do agentki - też tak uważam :D W końcu to ona pracuje dla niego, a nie on dla niej :P

finch93

Barierki właśnie mieli, bo w piątek byłam na pokazie Psów i był rozwinięty czerwony dywan od samej ulicy i barierki do tego :/ Więc musieli mieć zaplanowane, że 'wyrzucą' go pół metra od wejścia. Fani, jak dla mnie, zachowywali się świetnie. Nie było żadnego koszmarnego pisku, nikt się nie przepychał - byłam szczerze zdziwiona.
No tak, ochroniarze/organizatorzy mylili i mącili cały czas. Tylko szkoda, że tak odpłacają się ludziom, którzy zapewnili im pół zarobków z tego festiwalu. Wiele osób kupowało karnet na jedno wejście.

Jala_Nulewicz

No właśnie. Mają z nas kasę i tak nas jeszcze traktują. Tym bardziej, że spodziewali się, że dla samego Benedicta zjedzie się więcej ludzi niż na cały normalny festiwal razem wzięty xD No i druga sprawa - oni też powinni zdać sobie sprawę, że tacy ludzie stają się popularni głównie dzięki ludziom. Więc chyba też należy nam się za to jakiś szacunek i normalne traktowanie.

Jala_Nulewicz

Przede wszystkim to nie powinien się nią zasłaniać w takiej sprawie...Co to tłumaczenie:" chciałem wyjść do fanów ale nie mogłem bo agentka mi zabroniła?". No ludzie...To on sam nie umie o sobie decydować?

WhiteDemon

Jeśli miał zaplanowany cały dzień przez nią (najpierw DDTvn, później pokaz, pewnie obiad z jakimiś "ważniakami" i pokaz w kinie pod baranami) to nie miał raczej nic do powiedzenia :c Oni go prawie że wpakowali do tego i parę sekund później już odjeżdżał.

Jala_Nulewicz

Oj tam, 5 minutek mu szkodziło poświęcić, dla chcącego nic trudnego;)

finch93

"Podobno agentka zabroniła mu się kontaktować z fanami"...

No błagam, co to za tłumaczenie? Sorry ale Beniu nie ma 5 lat żeby musiał słuchać czyiś poleceń. Agentka agentką ale chyba wolną wolę ma. Jakby mu naprawdę zależało na fanach toby się jednak pofatygował. Widocznie za ciężko mu było. Jala wyraźnie pisała że była o kroczek od gościa a jemu się nie chciało skrobnąć, a wiadomo jak fanom zależy na takich sprawach. Przykre troszkę.

WhiteDemon

Dla mnie to też nie jest wybitnie dobre tłumaczenie i uważam, że Benedict mógł się postawić, ale też na 100% nie wiem, czy to był faktyczny powód (piszę tylko to, co nam wszyscypod kinami powtarzali i dlatego napisałam "podobno" ;) )
Przypuszczać mogę tyle, że faktycznie się o niego bali, bo na wszelkich premierach filmowych są jednak jakieś barierki, które fanów odgradzają, a tutaj nie było nic oprócz tłumu ludzi, nad którym może być ciężko zapanować. Ale chyba nie byłby jednak takim chamem, żeby mówić, że wyjdzie do fanów, chociaż wiedział, że tego nie zrobi.

finch93

Nawet nie mógł, a powinien, takie moje zdanie;) Po prostu wiem jak sama byłabym wściekła gdybym tak bardzo chciała widzieć/ dostać autograf osoby którą podziwiam, byłoby tak blisko, a tej osobie by się nie chciało...wściekłabym się. Mnie się zdarzyła sytuacja taka że byłam może z 3-4 metry od takiej jednej bardzo sławnej osoby którą podziwiam ale wiem doskonale że to była moja własna wina że sierota ja nie dałam rady się dopchać;)) innym się autograf zgarnąć udało... Na moje wielkie szczęście mam kumpelę która od tej samej osoby zgarnęła 3 autografy i jeden mi ofiarowała bo wiedziała jak bardzo mi zależy;)

WhiteDemon

Wiesz, ja też jestem trochę wściekła, bo wczoraj 3 razy byłam blisko niego (dwa razy dzielił nas może jakiś metr odległości) i też nie mam nawet autografu, choć zachowywaliśmy się naprawdę kulturalnie! Tym bardziej, że ciągle mam w pamięci, jak w zeszłym roku (notabene też w Krakowie xD) po koncercie takiego zespołu Editors wdarliśmy się w jakieś 20 osób na parking, żeby się spotkać z członkami zespołu. I choć za takie zachowanie powinni nas wyrzucić, to oni właśnie zaczęli spokojnie rozdawać autografy, rozmawiać z nami i jeszcze nas przytulać. *_* Ale mimo wszystko też staram się to wczorajsze zachowanie Benedicta i samych organizatorów jakoś zrozumieć czy wytłumaczyć ;)

finch93

O, super że chłopaki z Editors tak do tego podeszli:) I o takie właśnie normalne, ludzkie podejście mi chodzi:) Może fanką nie jestem specjalnie, ale lubię ich piosenki.

WhiteDemon

My właśnie też byliśmy tym mile zaskoczeni. W ogóle jak już się chwalę, to powiem jeszcze, że wokalista powiedział do mnie 'You made me smile', bo zauważył moją drobną akcję w trakcie koncertu :D Oo i fajnie wiedzieć, że ktoś ich zna i lubi, bo w sumie jak tak o nich opowiadam, to mało kto kojarzy Editors. Także masz za to u mnie olbrzymiego plusa ;)

finch93

"wokalista powiedział do mnie 'You made me smile',"

OMG!! :)) Takich rzeczy się nie zapomina, bezcenne takie wspomnienie, zazdroszczę:)) Przypomina mi się sytuacja jednej forumowej koleżanki ( ona tu często zagląda zresztą:)) kiedy akurat kiedyś bardzo lubiany przez nas aktor z bardzo popularnego serialu noo dobraaa konkretnie Joseph Morgan z Pamiętników Wampirów/Originals wysłał jej na twitterze życzenia urodzinowe ( okeeej 3 słowa i bużkę ale ZAWSZE;) na prośbę innej naszej koleżanki z FW.:)) Serio, z wrażenia padłyśmy, do dziś to pamiętam:))) Niby takie nic a jak nas fanki ucieszył, tego się nie ogarnie^^^

WhiteDemon

O mało się nie poryczałam wtedy :D Jeeejku! To Twoja koleżanka miała chyba najlepszy prezent urodzinowy pod słońcem! Niby taka mała rzecz - zwykłe życzenia, albo jedno zdanie, a tak potrafi ucieszyć <3

finch93

Mówiła że ze szczęścia się popłakała, wierzę:))
W sumie mnie się też chciało ryczeć, chociaż to nie było do mnie...ale mi się udzieliłoXD
PS. Pozdrawiam Xenkę, jeśli gdzieś tu się chowa eheh;)

WhiteDemon

Wiesz, byłam wściekłam, ba, ryczałam pół dnia jak głupia :) Ale teraz już emocje ochłonęły i rozumiem, że ja i te kilka osób nie miałyśmy się prawa tam znaleźć :P Ochrona po prostu zgłupiała i nam pomogła wyjść, a później, obok auta już, zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, zamknęli drzwi i powiedzieli że autografów nie ma.

Jala_Nulewicz

;) Nie no spoko, chociaż ja twierdzę że te wszystkie gwiazdy bez swoich fanów byliby "niczym". tzn,nie mieliby tak fajnego życia gdyby nie my, więc wypadałoby się czasem jakoś odwdzięczyć, w końcu to nie jakiś też wielki wyczyn, znaleźć chwilę dla tych którzy nas uwielbiają;) Oczywiście nie dziwiłabym się, gdyby dajmy na to tłum zachowywał się bezczelnie, bo i takie akcje się zdarzają.

finch93

Ta wymowka o ochronie to nie pierwszy raz. To samo powiedzial fanom w japoni ktorzy czekali na lotnisku. Ochrona nie pozwala mu rozdawac autografow bo jest ich za duzo... sratatatata.... Tak tradycyjna wymowka. Pozrazka. Tp bylo chamskie. Przez 3 dni mozna bylo cos zorganizowac.

WhiteDemon

Z tą agentką to przegięcie. W końcu ona pracuje dla niego czy on dla niej? Nie miał nic do powiedzenia? Biedny...
Nie przyjechał rozdawać autografy ale musi liczyć się z ogromną popularnością i to, że takie spotkania z fanami są wpisane w jego zawód. Rozumiem, że przyjechał tu jako producent promować swój film, ale bez przesady. Zdawał sobie sprawę, że wiele osób przemierzyło kilkaset kilometrów, żeby go zobaczyć i olewka.
Nie spotkał się z fanami bo po prostu nie chciał tego zrobić i tyle na ten temat

malgorka

Dokładnie. Zasłanianie się agentką bo "nie kazała" to na odczepne.

malgorka

Dokladnie. Takie gadanie ze wszystkich chcialby dac autograf, ze niby w Londynie to wszytskim od rana do wieczora daje. Pff. Pod baranami moglby wyjsc. Nikt nie mial by pretensji ze nie dostal autografu, ale ten GEST zainteresowania i pokazania wdziecznosci i szacunku do ludzi ktorzy jak durnie stoja... Rak ok, ale dwa razy .. przesada. Pod kinem kijow sam ososbiscie powiedzial ze wyjdzie i co jajco ! Tak sie nie robi. Mowie jakby przeszedł i posiwecil 15 min nic by sie nie stało. Poprostu tragedia... olewa postu totalna olewka fanow.... aaa doskonale wiedzial jakie emocje wywolal jego przyjazd

Kinuska

Nie jesteśmy dla niego potencjalnym napychaczem kieszeni. W USA nigdy by sobie nie pozwolił na coś takiego. Jego agentka od PR również nie. Może "pojechałam" za bardzo. Nie przeszkadza mi aż tak bardzo jego zachowanie w Krakowie bo staram się nie patrzeć na grę aktorską przez pryzmat osobistych zachowań. Ale cóż.... dobrze że mnie tam nie było.
Z drugiej strony czytam ochy i achy osób, które z nim miały sposobność porozmawiać. Ale jak ktoś mądrze powiedział, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

malgorka

Tak. dla 5 osob z ktorymi rozmawial byl mily nie mowie ze nie, z tego co mi wiadomo jest ok, ale te zachowanie w stosunku do wiekszej ilosci fanow byla straszna. naprawde od niego nie oczekiwalo sie wiecej niz w innych krajach. Chwilka poswiecenie dla wiekszej ilosci ludzi

użytkownik usunięty
Kinuska

Również miałam okazję być w kijowie na tym spotkaniu i naprawdę przykre zwłaszcza, że pewnie dla wielu ludzi to pewnie była jedyna taka okazja go zobaczyć no chyba, że jeszcze zawita do Polski przy okazji jakiegoś film czy festiwalu. Tak to trochę wygląda jakby dzieliło się na lepszych i gorszych fanów w zależności to jakiego kraju jedzie. Zgadzam się z tym, że zasłanianie się agentką czy ochroną było tylko pretekstem bo on nie jest dzieckiem i gdyby wyraził chęć spotkania z fanami ochrona musiałaby stanąć na głowie żeby to jakoś zorganizować a agentka musiałaby to uszanować i ewentualnie przesunąć na inną godzinę jego pozostałe zobowiązania, a to naprawdę nie jest niewykonalne,

Czytałam jakiś czas temu wypowiedź bodajże Marka Gatissa, że kiedy zaczynali kręcić Sherlocka nie spodziewali się że serial odniesie taki sukces. Powiedział coś mniej więcej w tym stylu: myśleliśmy, że będzie łatwym, przyjemnym serialem który zdobędzie jakąś nagrodę w Polsce.
Zabrzmiało to dziwnie. No cóż, nie jesteśmy USA, gdzie aktorzy ciągną jak pszczoły do miodu.. z drugiej strony nie ma co Polski deprecjonować.spójrzcie na to w ten sposób: mógł wcale nie przyjechać ;p a krakowski OFF ma swoją renomę.
Nie wiem, daleka jestem od oceniania. Co do wypowiedzi Gatissa, może to wyrwane z kontekstu, może nie dość dobrze przetłumaczona.
Co do wydarzeń w Krk nie wypowiadam się, bo nie było mnie tam, każdy kij ma dwa końce, prawda może leżeć pośrodku. Pozostaje tylko wierzyć że BC naprawdę chciał spotkać się z fanami
Kto wie, co siedzi w jego głowie, przecież to Sherlock ;p

malgorka

Te osoby z achami i ochami stalkowały go pod hotelem. Miały okazję porozmawiać BO STALKOWALY, a teraz wynoszą się pod niebiosa, jak to BC do nich wyszedł (a nie wyszedł do nich tylko do samochodu, tylko zobaczywszy grupę ludzi podszedł), bo one były takie kulturalne i nie piszczały jak reszta fanek w Krakowie (tu sarkazm). Tutaj mój "rzyg".
Tym bardziej, że te osoby zarzucają stalkowanie innym, gdzie o 23:00 w nocy znalazły się pod jego hotelem.

malgorka

Mnie tam nie było jakby ktoś chciał mi zarzucić stronniczość

malgorka

Masz racje wiem o kim mowisz... te laski przez cały dzien gadaly ze to załosne stac pod hotelem.... A co zrobily na koniec??? jessli o 23 podjechal pod hotel to znaczy ze kolo sukiennic widzialam ten samochod w ktorym jechal... noo fajnie aa tak sie ogladalam i zastanawialam czy to nie benek bo on jezdzil czarnym mercem

malgorka

jak nazywal się ten hotel

WhiteDemon

Powiem Ci, że Ben zawsze tłumaczy się agentką, jeśli nie chce rozdawać autografów. Na PREMIERZE Hobbita po chwili ona zaczęła latać i mówić reszcie ludzi, że.. Ben nie ma czasu. Więc masz rację ;)

Drago_2

Ja w ogóle miałam wrażenie, ale podkreślam, mogę się mylić, że BC w czasie tego pobytu w Krk wyglądał na zmęczonego, jakby trochę tego nie ogarniał, może trochę bez energii. Nie był tak pełen energii i luzu jak właśnie zdarza mu się być.
Ale to tylko moje subiektywne odczucia.
Może faktycznie był po ludzku przemęczony, stale w drodze, lot, a w Krk być może miał rzeczywiście napięty grafik i tłumaczył się agentką/ brakiem czasu.
Z drugiej strony, faktycznie daje się odczuć dość duże rozczarowanie tą wizytą BC, bo w końcu wszystko zostało nakręcone niemal do granic możliwości i oczekiwania fanek były wielkie.
Z jednej strony to rozumiem, w końcu jest tylko człowiekiem i może być zwyczajnie zmęczony, z drugiej, rozumiem też rozgoryczenie fanek

malo_3

Gdyby to był pojedyńczy przypadek, to pewnie bym się zgodziła, ale... Nie jest.
Aczkolwiek faktem jest, że kilka dni wcześniej był bodajże w Stanach? Takie latanie jest męczące, wiadomo.