w Sherlocku odniosłam wrażenie jakby chciał swoją mimiką jak i również mową ciała upodobnić
swoją grę aktorską do stylu Alana Rickmana, co o tym sądzicie?
może to tylko w tym serialu bo nie dane było mi obejrzeć innego filmu z jego udziałem, polecicie
jakiś?
Co do polecenia filmu to ja widziałam:
- Star Trek Into Darkness - jak ktoś lubi SF (chociaż ja nie przepadam ale dla Bena obejrzałam 2 części) - Ben jako Khan jest rewelacyjny;)
- Zniewolony - oscarowa produkcja, Bena nie za dużo, ale film świetny
- Szpieg - dużo Bena, ale film trochę pokręcony. Ale dla Bena warto:)
Z tych co nie widziałam podobno Piąta władza, no i Sierpień w Hrabstwie Osage:) Ach, no i Hobbit (podkłada głos smokowi, mistrzowsko podobno:))!!! I podobno fajny jest serial Fortysomething, młody Ben grał tam z Hugh Laurie :)
Kurcze trudno mi powiedzieć, ja jeśli już to jednak największe podobieństwo widzę w Sherlocku, tam momentami nawet gada jak Rickman (szczególnie w ostatnim odcinku był chyba taki moment). W filmach jakoś nie zwróciłam na to uwagi ;)
Ja chyba nie zauważyłam tego, widziałam już kilka produkcji z Benem. Hmmm, może muszę się przyjrzeć, nie wiem. Obu aktorów bardzo lubię.
Ja obu uwielbiam;) Alana już dawno, chyba od czasu początków HP (byłam dzieckiem jeszcze), potem zaczęłam z nim inne filmy oglądać;) Urzekł mnie jego głos;) Z Benem mam tak samo, zaczęło się od Sherlocka, a teraz to już wszystkie filmy po kolei;)
Ja, jak pisałam, podobieństwo może w Sherlocku, w filmach już nie za bardzo;)
Szczerze? Nie. I już tłumaczę, dlaczego. Otóż, jego role (jak również ich odtwarzanie) bardzo od siebie różnią i po prostu tam nie ma nic ze stylu Rickmana.
nie widziałam żadnego filmu z nim, jedynie Sherlocka i tam wyraźnie widać Alan Rickman [w przenośni oczywiście]
Żeby lepiej zrozumieć część drugą i nie zastanawiać się co chwilę: ale kto to, po co i dlaczego? :) I cieszę się, bo lepiej poznałam załogę USS Enterprise;)
Ja oglądałam tylko drugą część, więc nawet nie wiem czy pominęłam coś istotnego. :> Czy w pierwszej części jest coś co powinnam wiedzieć? xD
W sumie to chyba nie, trochę inna historia z innym villianem (historie raczej się nie łączą, poza bohaterami), no i stworzenie i początki USS Enterprise i jej załogi:)
Obejrzy koniecznie :). Świetnie wypadła tam także Rebecca Hall :). Mogę jeszcze polecić Third Star, bardzo wzruszający film. Inseparable krótk, ale treściwy, też się na nim łezka w oku zakreci ;). Na Sierpniu się zawiodłam, nie dość że mało Benia to jeszcze moim zdaniem Roberts i Meryl wcale zaś tak wyśmienicie nie zagrały :P. Nie wiem za co te nominacje do Oscarów. Jedyny fajny moment w tym filmie to jak Ben śpiewa :D. Tylko dla tego warto obejrzeć ten film ;). Bo aktorki czasami zachowywały się jak stado rozwrzeszczanych małp. Faceci ginęli przy nich. McGregor to kompletnie zniknął w tłumie.
Zdecydowanie najfajniejsza była scena z grzebieniem. Ben wtedy strzela takie miny, że można paść ze śmiechu (ale tylko wtedy).
Jak dla mnie "Sierpień" nieudany. Jak widać, czasami przeniesienie sztuki teatralnej na ekran kina po prostu się nie opłaca. Meryl Streep jak zawsze dała czadu :)
Nie wiem co jest bardziej żałosne wy czy ten temat.
Ben to świetny aktor nie potrzebuje promocji zaślinionych gówniar.
A gdzie tu widzisz promocję? To zwykła rozmowa o Benie, filmach w których gra i Rickmanie. I dla Twojej wiadomości - nie jestem zaślinioną gówniarą!
Star Trek (pierwsza) i Star Trek Into Darkness (druga) - Ben gra wprawdzie tylko w 2, no ale jak zabierać się za oglądanie to całości;)