Nie sądzicie, że biorąc pod uwagę jego role, dość różnorodne pod względem scenariusza,
naprawdę postarał się w tym filmie? Co prawda to tylko 10 min. seansu z nim, ale jednak ;)
Piszcie! ;)
Powiedziałabym nawet, że to jedna z jego lepszych ról. Tam po prostu dał z siebie wszystko, umiejętnie podkreślając charaktery obu bardzo różnych postaci. Tylko 10 minut filmu, ale za to jakie genialne 10 minut :)
W sumie nie pamietam, czy on tam wypowiedzial jakas kwestie (chyba wtedy gdy rozmawial w kawiarni) ale liczy sie sam jezyk ciala, ktory wypadl w jego wykonaniu swietnie ;)
Masz zupelna racje. Niby tylko 10 min. ale za to jakie! Benedict to swietny aktor, naprawde. Inseparable samo w sobie jest dosc ciekawa produkcja i trafnie obsadzili glownego bohatera. No i swietna muzyka.
Swoja droga fajnie ze ktos zalozyl o tym temat bo juz myslalem, ze ten filmik niknie pod nawalem najnowszych produkcji z nim czyli najnowszy Sherlock, Hobbit, Zniewolony. Choc w Pokucie tez byl niezly ;)
Pozdro ;)
No genialnie tam zagrał! to tylko 10 minut więc przekazanie i oddanie postaci jest trudnym zadaniem, a on to zrobił świetnie. Genialny film. Wzrusza bardziej, niż nie jesden dwugodzinny dramat.