Po dzisiejszym maratonie Hobbita, "zakochałem się" w nim. Jak się cieszę, że nie było lektora, lub dubbing'u tylko napisy.
Ja też, ale ten wywiad zmienił troszkę moje zdanie xD: http://www.youtube.com/watch?v=Oy8-RaUjFZo
Patrz początek, zaraz po 1 minucie:P
A to :D Pamiętam reakcję tamtego faceta :D
Padnę jak się okaże, że zaczyna przyciągać do siebie nawet facetów :P Biedaczek...
On ma w sobie to coś, co wręcz obezwładnia przeciwnika/przeciwniczkę i to w nim lubię. I wydaje mi się, że nie do końca jest tego świadomy <3
Tak, tak:D Ja przecież dla niego obejrzałam Star Treka O_o I zastanawiam się czy Ben jest świadomy tego, jak działa na kobiety:)
Musiałabyś widzieć, jaki jest onieśmielony, kiedy ktoś go oficjalnie chwali. Tak uroczo się wtedy peszy <3
Haha kurcze to jakbym go spotkała i wychwalała pod niebosa to wolę nie myśleć jakby się speszył xDDDDD
A propos - o tym, co Ben o tym wszystkim sądzi:
http://whatsupstallionduck.tumblr.com/post/71319676198/x - pierwsza reakcja najlepsza :D
Już przyciąga uwagę mężczyzn, na niemieckim fp Benedicta widziałam już kilkakrotnie komentarze facetów typu z wyznaniami miłości bądź "jakiż on przystojny". Na miejscu Bena bałabym się z domu wychodzić ;D
A co do tego czy wie jak działa na kobiety to początkowo myślałam, że on musi wiedzieć co robi, ze robi to specjalnie. Bo przecież jak można nie być tego świadomym, przecież te ruchy, mimika itp można w nieskończoność wymieniać ;) ale po wywiadach z nim zmieniłam zdanie, zauważyłam kiedy np. reporterka mówi, że ma mnóstwo fanek które uważają, że jest niesamowicie przystojny to on robi taką słodką minkę speszonego dziecka :D
Ło matko, biedny Benedict, nie dość że tyle fanek za nim szaleje, to i jeszcze fani się w nim zakochują! Naprawdę niech lepiej uważa na ulicy :D Też uważam, że nie jest świadomy tego i że to wszystko wychodzi mu niespecjalnie, ale przez to Ben jest jeszcze bardziej słodki ;)
No poprostu ideał. Dzizas ja chcę takiego ojca! Haha
Dzisiaj idę na Hobbita, ciekawe czy jako jedyna będę wzdychała na widok smoka^^
A ja męża hihi :P:P Nie wiem czy jako jedyna będziesz wzdychać (możliwe że nie;)), ale ja jak kiedyś obejrzę Hobbita też będę wzdychać do smoka :D OMG nigdy bym siebie o to nie podejrzewała xD
Kiedy ja oglądałam nowego Hobbita, to reakcja była taka: najpierw na widok Barda (Luke Evans) wzdychałam, a potem na widok smoka piszczałam z radości :D I to pisze ja - 32 letnia forumowiczka :D
Właśnie wróciłam z seansu.. jestem zauroczona jeszcze bardziej w tym aktorze, pełny podziw dla tego co on zrobił, postać smoka niesamowita i głos..ojeju! Dostałam dreszczy, jak dobrze, że wybrałam się na wersję z napisami. Sam film bardzo mi się podobał, nie czytałam wcześniej książki, postanowiłam to nadrobić.
Ja czytałam, jest cienka, a zrobią z niej aż 3 filmy! Bardzo to rozszerzają, z tego co wiem;) Tak wgl to polecam;) Co do Bena - zazdroszczę Ci, że już widziałaś film!!! Jako smok musiał być niesamowity, a o głosie wolę nie myśleć;)
Smok był po prostu rewelacyjny. A te jego dyskusje z Bilbo po prostu obłędne :) Ten gad był taki cudownie arogancki i przemądrzały. I te miny Hobbita, kiedy smok się do niego zbliżał - bezcenne :D
Najlepsza scena jak dla mnie z całego filmu, choć mogę być nieobiektywna ;) najbardziej mnie rozśmieszyły akrobacje Legolasa..ale dobra o tym na innym forum :)
a sam Ben, on po prostu jest stworzony do grania takich postaci, takich aroganckich czarnych charakterów idealnie sie do tego nadaje.
Niestety nie wiem, nie miałam możliwości wybrania się na ten film do kina. Poluję na niego od dłuższego czasu ale jak narazie nie znalazłam go w sieci ani na DVD też nie ma. Słyszałam, że Benio zagrał rewelacyjnie, ale sam film nie był za dobry.
Ja byłam na tym w kinie i z mojego punktu widzenia, Ben był niestety średni, choć dookoła wszyscy zachwalali jego rolę. Moim zdaniem, zdecydowanie lepszy od niego był Daniel Bruhl.
Być może nie byli obiektywni w swojej ocenie przez sympatię do niego, ja np. wymagam więcej od aktorów których lubię, a niektórzy tylko widząc "ulubieńca" na ekranie już nic więcej nie potrzebują by uznać, że gra świetnie. Bardzo chcę zobaczyć ten film, wtedy wyrobię sobie własne zdanie. :)
Ja mam dokładnie tak samo. Im bardziej podziwiam i lubię danego aktora, tym więcej od niego wymagam.
Co do "Piątej Władzy" - to przede wszystkim krytycy filmowi rozpływali się nad Benem w tym filmie, a jak wiadomo, oni mają przeważnie podejście czysto obiektywne. Ja, mimo ogromnej sympatii do aktora, raczej średnio byłam zadowolona z jego roli. To już lepiej tę samą postać zagrał młodziutki wówczas Alex Williams w filmie "Underground".
haha rozumiem xD ja wolałabym go na ojca, wspaniały człowiek i wydaje się taki troskliwy. Swoją drogą, ciekawe byłyby takie wyjścia do np kawiarni gdzie tłumy nastoletnich fanek piszczały by za nim. Wtedy bym sobie pod nosem mówiła "wam zostaje krzyczenie, a ja tu mam najwspanialszego faceta przy sobie" :D
Okej. Ostatnie zdanie jest strasznie frustrujące :D niektóre babeczki na świecie mają wielkie szczęście, ale w końcu nie rozchodzi się tu głównie o jego fizyczną atrakcyjność, bo może trudno w to uwierzyć ale mnie uwiodła jego gra aktorska ;)